fot. Pixabay

Czym jest smartfon bez aplikacji? Przez ostatnie lata one również ogromnie się zmieniły

Weź do ręki smartfon. Odblokuj go. I pomyśl: czym byłby on bez aplikacji? Większość odpowie, że zupełnie bezużytecznym kawałkiem elektroniki. To prawda. Jednak one, podobnie jak i same urządzenia, również przez ostatnie lata ogromnie się zmieniły. Rzućmy okiem na drogę, jaką musiały przejść, aby stać się programami, jakie znamy dzisiaj.

Na początek trochę historii: pierwszym smartfonem na świecie był zaprezentowany w 1994 roku IBM Simon. I choć jeszcze wtedy nie istniało coś takiego, jak sklep z aplikacjami, to urządzenie miało dziesięć preinstalowanych programów (m.in. kontakty, kalendarz, kalkulator, zegar). Trzy lata później zadebiutowała Nokia ze Snake’iem (tak, to też jest aplikacja!).

W 2002 roku RIM (obecne BlackBerry) zaprezentowało BlackBerry 5810, umożliwiającego dostęp do e-maila oraz oferującego kilka preinstalowanych programów (m.in. gry, edytor dzwonków, notatnik i rysownik). Przełom nadszedł jednak dopiero w 2007 roku, wraz z premierą pierwszego iPhone’a. Rok później na rynku pojawił się pierwszy smartfon z Androidem – HTC Dream.

Historia aplikacji, jakie znamy dzisiaj (tzn. jakie przychodzą na myśl w pierwszej kolejności), zaczęła się w 2008 roku, kiedy Apple udostępniło system iPhone OS 2.0, a razem z nim App Store. Na początku było w nim zaledwie 500 programów, a mimo to w zaledwie trzy dni pobrano je aż 10 milionów razy! W tym samym roku na rynku pojawił się ten Android Market.

W 2010 roku przekroczył on próg miliarda pobrań, a słowo „aplikacja” zostało wybrane słowem roku przez American Dialect Society. App Store cieszył się jednak szybciej rosnącą popularnością, ponieważ do stycznia 2011 roku dostępne w nim programy pobrano ponad 10 miliardów razy. Android Market osiągnął ten poziom dopiero w grudniu tegoż samego roku. W 2013 roku oba sklepy dobiły do 50 miliardów pobrań.

Aktualnie w App Store dostępnych jest ~2,15 miliona aplikacji, natomiast w Sklepie Play (jego nazwę zmieniono w 2012 roku) 3,22 miliona. W tym pierwszym każdego miesiąca pojawia się średnio 75 tysięcy nowych programów, natomiast w tym drugim średnio 171,5 tysiąca.

Serwis źródłowy pokusił się także o podsumowanie najpopularniejszych aplikacji ostatnich lat. W 2011 roku bezapelacyjnym hitem było Temple Run, które tylko z App Store pobrano sto milionów razy. W 2012 roku największą popularnością cieszyło się Draw something – zdobyło ono milion użytkowników w zaledwie dziewięć dni! Angry Birds również jest hitem – w cztery lata pobrano je dwa miliardy razy.

Okazuje się też, że obecnie więcej użytkowników wykorzystuje do komunikacji aplikacje typu MessengerViber czy WhatsApp, a nie preinstalowane przez producentów programy. Nie można też nie wspomnieć o Instagramie, który od momentu, gdy „stuknęło” mu 12 milionów pobrań, potrzebował zaledwie czterech miesięcy, żeby”dobić” do 50 milionów.

Ewolucja aplikacji od 2008 do 2017 roku (fot. TechAhead)

Źródło: TechAhead, 42matters