Samsung Galaxy S8 – recenzja fotograficznego super-smartfona

Działanie i oprogramowanie

Producent nie poskąpił na specyfikacji technicznej, efektem czego za kwotę 3499 złotych w nasze dłonie trafia prawdziwy demon prędkości. Można żałować, że Samsung nie postawił na 6 GB pamięci RAM, jednak pamiętajcie o tym, że w świecie Androida o wiele ważniejsza dla kultury działania zdaje się być optymalizacja oprogramowania, a tę Koreańczycy z południa przeprowadzili wręcz wzorowo. Podczas dwóch tygodni pracy z urządzeniem nie napotkałem na niemal żadne problemy w działaniu, toteż skłaniam się ku stwierdzeniu, że nakładka Samsung Experience została zoptymalizowana co najmniej bardzo dobrze.

Jestem pozytywnie zaskoczony stałym rozwojem aplikacji zdrowotnych oraz bocznego paska Edge, który na ekranie krawędziowym naprawdę znacząco pomaga w pracy. Dziesiątki funkcji krawędziowych można pobrać ze sklepu od Samsunga, toteż potencjał tej technologii uważam za wręcz ogromny.

Nie sposób nie napomknąć o wielu fajnych motywach oraz możliwości dopasowania siatki ekranu według trzech głównych formatów: 4×5, 5×5 i 4×6. Dla mnie to kolejna „mała-wielka rzecz”, która znacząco podnosi komfort pracy z urządzeniem w typowym, codziennym użytkowaniu. Powinniście też docenić domyślnie preinstalowane aplikacje od Microsoftu, świetny odtwarzacz muzyki (trzeba go tylko najpierw pobrać z Galaxy Apps) oraz Bezpieczny Katalog, gdzie możecie ukryć i zabezpieczyć hasłem wskazane aplikacje i pliki.

Wisienką na torcie jest funkcja Always on Display, która może stale informować nas choćby o godzinie. W ramach AoD można też wyświetlać kalendarz, a także wskazane zdjęcia. Co jednak o wiele ciekawsze, pod powyższymi będą się wyświetlały małe ikonki powiadomień. Podwójne tapnięcie pozwoli Wam więc szybko podejrzeć nieodebrane wiadomości tekstowe czy informacje o pogodzie.

Chcąc pisać o wszystkich innowacjach od strony oprogramowania, recenzja dłużyłaby się w nieskończoność, a zapewne i tak jakąś z funkcji niechcący bym przeoczył. Zatem pozwólcie, że podsumuję ten akapit w następujący sposób: niemal wszystko działa wzorowo, funkcje są przydatne i użyteczne, ale Samsung oczywiście w swoim stylu gdzieś musiał nieco przesłodzić. A po więcej zapraszam do recenzji Galaxy S8+, w której Kasia rozwinęła wątek oprogramowania nieco bardziej.

Dla mnie tym miejscem, gdzie firma z Korei Południowej chyba za bardzo się postarała, są alternatywne tryby odblokowywania ekranu. Chodzi mi o tryb rozpoznawania twarzy i skaner siatkówki. Obecnie traktuję je już raczej jako ciekawe bajery, które jednak mają ograniczoną funkcjonalność. W ciągu dnia zazwyczaj wszystko działa dobrze, jednak gorsze światło skutecznie zweryfikuje Wasze plany pochwalenia się czujnikami przed znajomymi. Dziękuję, ale postoję i będę korzystał ze skanera odcisków palców.

Zaplecze komunikacyjne

  • jakość rozmów: stoi na bardzo dobrym poziomie. Rozmówca jest słyszany bardzo dobrze i równie dobrze mnie słyszy. W trybie głośnomówiącym (jazda autem) jest poprawnie, wystarczająco,
  • LTE, zasięg: smartfon nie przejawia tendencji do gubienia sygnału. Prezentowany zasięg pokrywał się z tym, co pokazywał mój główny telefon. Transfery zadowalające,
  • GPS: telefon szybko łapie fixa, nasza pozycja – na przykład w aplikacjach zdrowotnych – ustalana jest dobrze,
  • Wi-Fi: pracuje bardzo dobrze, prędkość i jakość łącza bez zastrzeżeń,
  • Bluetooth: działa bez zarzutu,
  • NFC: działa bez zarzutu.

Dźwięk

W ustawieniach mamy wiele świetnych trybów. Koniecznie pobawcie się funkcją Adapt Sound, w której telefon dopasuje dźwięk do naszego wieku. Dostępne są tutaj trzy profile: dla osób poniżej 30 roku życia, między 30 a 60 oraz dla osób powyżej sześćdziesiątki. Fajna sprawa, ale to raczej kolejny bajer, coś do sprawdzenia na raz, góra dwa. Na szczęście, w kwestii dźwięku mamy także podstawowy bądź zaawansowany korektor dźwiękowy, a także możliwość wybrania kilku domyślnych schematów.

Na słuchawkach od AKG, które wchodzą w skład zestawu, telefon gra ponadprzeciętnie, to bez dwóch zdań. Na głośniku jest bardzo dobrze, jednak biorąc pod uwagę mały obszar roboczy maskownicy oraz łatwość, z jaką można głośnik przesłonić i stłamsić dźwięk niemal do zera, ocena musi spaść do dobrej.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Akumulator. Aparat. Podsumowanie