Bluboo D1

Bluboo D1 będzie (podobno) miał podwójny aparat 16 Mpix z przodu i 21 Mpix z tyłu

Bluboo zaprezentowało w ostatnim czasie dwa budżetowe smartfony, które mogą pochwalić się obecnością rozwiązania, stosowanego raczej w zdecydowanie droższych propozycjach. Mam tu na myśli model Dual z podwójnym aparatem głównym i Edge z obustronnie zakrzywionym wyświetlaczem. Chińczycy nie przestają jednak zaskakiwać – właśnie zapowiedzieli rychłą premierę urządzenia z aż czterema aparatami!

To znaczy zrobili to, ale nieoficjalnie. Bo choć przytaczane w tym artykule informacje przekazał dział marketingu Bluboo, to jednocześnie zaznaczył, że nie są one potwierdzone, więc należy traktować je jako „przeciek”. Dlatego należy do niego podchodzić ostrożnie, ponieważ nie ma 100% pewności, że znajdzie on odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Jeżeli jednak tak się stanie, to Bluboo D1 będzie naprawdę łakomym kąskiem szczególnie dla osób, które są fotografami-amatorami. Z tyłu znaleźć się mają bowiem dwa sensory, z których przynajmniej jeden – główny – ma mieć 21 Mpix. W dodatku Bluboo rzekomo zamierza zdecydować się na identyczne rozwiązanie, jak Huawei, czyli połączyć ze sobą sensor, rejestrujący obraz w kolorze oraz drugi, monochromatyczny. Aparat ma oferować też OIS (optyczną stabilizację obrazu) i nagrywanie wideo również w rozdzielczości 4K.

Z przodu z kolei znaleźć się mają dwa „oczka”, z których przynajmniej jedno powinno mieć 16 Mpix. Tutaj Bluboo chce dać użytkownikom możliwość stworzenia efektu bokeh, a do tego nie jest niezbędny drugi aparat o wysokiej rozdzielczości (wystarczy 2-5 Mpix). Oczywiście ma nie zabraknąć także oprogramowania upiększającego.

Na grafice wyróżniającej macie też okazję zobaczyć, jak będzie wyglądać Bluboo D1. Jest z tyłu podobny do Huawei Mate 9, prawda? Smartfon Bluboo na pewno nie dorówna mu w aspekcie możliwości fotograficznych, ale nawet jeżeli się do niego choć trochę zbliży, to powinno być naprawdę dobrze.

Mnie osobiście Chińczycy narobili „smaka” na nadchodzącą nowość. Mam nadzieję, że mnie niemiło nie rozczarują.

Artykuł powstał przy współpracy z Bluboo