Recenzja Huawei Nova – ładny i kompaktowy, ale czy to wystarczy?

Czytnik linii papilarnych

Nova i Nova Plus to dwa smartfony Huawei, w których producent zastosował nową generację swoich czytników linii papilarnych. I to był zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Bo choć nigdy nie narzekałam na precyzję i szybkość działania skanerów w smartfonach tego koncernu, tak teraz jest jeszcze lepiej. Serio, telefon odblokowuje się jeszcze szybciej. Wystarczy dosłownie lekkie przyłożenie palca do czytnika, by ten został odczytany – co najważniejsze – poprawnie. Jeśli myśleliście, że nie da się lepiej niż w P9 – owszem, da się, i Huawei udowodnił to w Nova i Nova Plus (a także w wydanym później Mate 9, którego aktualnie mam w rękach).

W dalszym ciągu czytnik spełnia więcej zadań niż tylko zabezpieczanie smartfona przed odblokowaniem przez osoby niepowołane. Gdy nie mamy skonfigurowanego skanera, możemy za jego pomocą zrobić zdjęcie, odebrać połączenie przychodzące i wyłączyć alarm – wszystko to przez przyłożenie do niego palca; przez przesunięcie natomiast można wysunąć panel powiadomień (górną belkę) oraz przeglądać zdjęcia w galerii.

huawei-nova-recenzja-tabletowo-07

A to wciąż nie wszystko. Gdy już wprowadzimy odcisk palca i zdecydujemy się korzystać ze skanera, możemy blokować dostęp do wybranych aplikacji (przydatne zwłaszcza przy mejlach, Facebooku czy Messengerze) oraz całych folderów (funkcja: Sejf).

Powtórzę się z którejś wcześniejszej recenzji: czytniki linii papilarnych w smartfonach Huawei uważam za najlepsze na rynku i najbardziej funkcjonalne. Trudno będzie któremukolwiek innemu producentowi pobić Huawei pod tym względem. Ale trzymam kciuki, bo jestem bardzo ciekawa, jak ten segment rynku może się jeszcze rozwinąć.

Głośnik

Głośnik w Huawei Nova znajduje się na dolnej krawędzi, przez co łatwo jest go zasłonić podczas grania lub oglądania wideo na małym ekranie, a co za tym idzie – zagłuszyć wydobywający się z niego dźwięk. Głośnik jest mono, a jego jakość jest przeciętna. Nie wybija się z tłumu innych smartfonów dostępnych na rynku. Dźwięk, na przykład w porównaniu z Mate 9, jest nieco spłaszczony, ale do okazjonalnego słuchania muzyki czy oglądania wideo spokojnie wystarczy. Co mnie zaskoczyło to fakt, że głośność jest – jak na tak mały sprzęt – bardzo wysoka; pomiar wykazał 80 decybeli. Co ważne, nawet na maksymalnej głośności dźwięk jest czysty, nie słychać charakterystycznego dla smartfonów charczenia czy trzeszczenia. Mimo wszystko jednak głośnik w Nova nie jest najwyższą półką, jeśli chodzi o możliwości audio.

Jakość wyjścia słuchawkowego jest w porządku, ale trudno nie odnieść tu wrażenia, że nieco brakuje mu mocy. Ale spokojnie, to tylko czyste czepialstwo – zwykli użytkownicy być może tego nawet nie zauważą.

Akumulator

Jeśli miałabym wskazać największą zaletę Huawei Nova, zaraz obok kompaktowości, wymieniłabym czas pracy z dala od ładowarki. Akumulator o pojemności 3020 mAh przy 5-calowym ekranie i Snapdragonie 625 zapewnia bardzo dobre wyniki na jednym ładowaniu. Korzystając z telefonu wyłącznie na danych komórkowych, zazwyczaj pracuje pełny dzień, z czego na włączonym ekranie 4-5,5 godziny (w zależności od jasności ekranu i dodatkowo włączonych modułów). Jeśli natomiast przełączymy się na WiFi, czas pracy wydłuża się do dwóch dni, a SoT (screen on time, czas na włączonym ekranie) rośnie do 6-7,5 godziny. Uważam, że to świetny wynik.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Czytnik linii papilarnych. Głośnik. Akumulator
4. Aparat i przykładowe zdjęcia. Podsumowanie