Recenzja myPhone Luna II

Tylko i aż poprawny smartfon, ale za to w niskiej cenie

Działanie, oprogramowanie

Smartfony w cenie wynoszącej ok. 700 złotych są coraz ciekawszymi propozycjami. LTE staje się powoli standardem w tej półce cenowej, ale co powinno być dla nas równie istotne – podobnie dzieje się z 2GB pamięci operacyjnej RAM. W przypadku myPhone Luna II mamy do czynienia z ośmiordzeniowym procesorem MediaTek MT6753 o częstotliwości taktowania 1,5GHz z Mali-T720 oraz właśnie 2GB RAM, a do tego z systemem Android w wersji 6.0 Marshmallow – bez żadnej nakładki. Gdyby nie ten dodatkowy – względem jednogigabajtowgo standardu – gigabajt RAM-u, mielibyśmy kolejny kiepski, nieciekawy smartfon, którym w ogóle nie warto by było się zainteresować. Ale te 2GB RAM-u powodują, że o Luna II nie można powiedzieć, że jej działanie irytuje. Bo tak nie jest.

Oczywiście, testowany smartfon nie jest demonem szybkości – ale nikt tego od niego nie wymaga, zwłaszcza w cenie 700 złotych. Aplikacje uruchamiają się z chwilowym opóźnieniem, przełączanie się pomiędzy nimi też nieco trwa, ale w ogólnym rozrachunku nie mogę stwierdzić, że Luna II działa strasznie wolno – miałam w rękach dużo wolniejsze smartfony, których – w porównaniu z Luna II – po prostu nie dało się używać. A tutaj nie odniosłam tego wrażenia. Powiem więcej: osoby mniej wymagające, które są zainteresowane zakupem tego smartfona myPhone’a, powinny być z jego działania zadowolone.

Pod warunkiem, że nie patrzą na suche liczby uzyskiwane w testach syntetycznych, bo te, co tu dużo mówić, nie są wysokie – tak radzi sobie myPhone Luna II w benchmarkach:
AnTuTu: 38252
Quadrant: 20161
Geekbench 4:
single core: 608
multi core: 2450
3DMark:
Ice Storm: 6523
Ice Storm Extreme: 3934
Ice Storm Unlimited: 6523

Gry… Te mniej wymagające nie są większym wyzwaniem dla Luny. Ale jeśli odpalimy Asphalt 8: Airborne czy Real Racing 3, tytuły te uruchomią się na niskich detalach, będzie wyraźnie widać spadek liczby wyświetlanych klatek, a i czasem zdarzy się, że rozgrywka nie będzie należeć do najpłynniejszych. Ale kupując smartfon z niższej półki raczej trzeba się z tym liczyć.

Wspomnę jeszcze, że przy mocnym obciążeniu Luna II nagrzewa się przy górnej krawędzi, w okolicy obiektywu aparatu, ale w granicy rozsądku – nie powoduje żadnego dyskomfortu podczas korzystania z telefonu.

Oprogramowanie

Gdy włączyłam myPhone Luna II i skonfigurowałam, w oczy rzuciła mi się pierwsza rzecz, którą od razu zmieniłam – wstrętna tapeta. Te liście może i ładne, ale we mnie nie znalazły zwolennika. Druga sprawa – wielkie ikony na ekranie, których w żaden sposób dostępny bez instalowania zewnętrznych launcherów, nie można zmniejszyć (wystarczyłoby dodać inny układ ikon i automatycznie by zmalały, ale tego rozwiązania tu nie uświadczymy).

Trzecia rzecz natomiast, którą zauważyłam w mgnieniu oka i która wydawała mi się dziwna – belka powiadomień ściągana jest do samego dołu ekranu, co skutkuje przykryciem jej przez dotykowe przyciski systemowe; jeśli więc chcemy zmienić profile dźwięku, musimy się nagimnastykować, by nie włączać widoku otwartych aplikacji. Dziwne rozwiązanie, ale okazało się, że nie bez powodu zastosowane – w ustawieniach można włączyć opcję chowania dolnej belki, dzięki czemu ta górna ma rację wysuwania do końca ekranu.

Zaskoczyła mnie też inna kwestia – po wejściu w wiadomości SMS okazało się, że myPhone stwierdził, że… fajnie będzie wysyłać wiadomości tekstowe z podpisem, że wysłano je z telefonu myPhone Luna II. No chyba jednak nie! Na szczęście podpis ten można szybko wyłączyć w ustawieniach wiadomości. Swoją drogą, pierwszy raz się spotkałam z czymś takim – w wiadomościach e-mail – OK, ale w SMS-ach? Nigdy wcześniej.

Z rzeczy, które mnie negatywnie dotknęły w przypadku myPhone Luna II, był jednorazowy – na szczęście jednorazowy – problem, podczas którego myślałam, że telefon umarł i nie zamierza ożyć. Wyłączył się sam z siebie, ot tak, po prostu, po czym pół wieczoru uruchamiał się i wyłączał ponownie. Na szczęście po podłączeniu do ładowarki i doładowaniu (choć gdy cała sytuacja się rozpoczęła miał 40%), telefon postanowił ponownie zacząć ze mną współpracować. Jak wspomniałam, była to sytuacja, która wydarzyła się raz i więcej się nie powtórzyła. Mam nadzieję, że tylko mój egzemplarz miał raz taki kaprys i nie zdarza się to w innych modelach.

Rzućmy teraz okiem na ciekawostki w oprogramowaniu:

  • turbo pobieranie: duże pliki – powyżej 20MB – pobierane są jednocześnie przy wykorzystaniu WiFi i LTE,
  • pasek nawigacji: możliwość zmiany miejsc wstecz i otwarte aplikacji, dodania przycisku odpowiedzialnego za wysuwanie belki z góry oraz chowania paska nawigacyjnego,
  • gesty ruchu: machnięcie ręką nad górną częścią ekranu odpowiada za przejście do kolejnego ekranu domowego, kolejnej piosenki, kolejnego zdjęcia, kolejnego wideo, etc. – w zależności od otwartej aplikacji,
  • inteligentne ruchy: odblokowywanie ekranu przez machnięcie dłonią w górnej części ekranu, odbieranie połączenia przez przyłożenie telefonu do ucha, wyciszanie telefonu przez jego odwrócenie, etc.,
  • gesty wybudzania: wybudzanie ekranu podwójnym tapnięciem, odblokowywanie przez przesunięcie palcem w dół po ekranie, uruchamianie aplikacji przez narysowanie przypisanych do nich liter, etc.,
  • tryb nie przeszkadzać,
  • tryb jednoręczny – dostępny wyłącznie w dialerze.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE, jakość rozmów: nie zauważyłam odstępstw od normy – nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus; po prostu OK,
  • dual SIM: zwykły dual SIM, co oznacza, że mamy dwa osobne sloty kart microSIM i dodatkowo jeszcze gniazdo microSD; dual SIM jest pasywny, czyli standby; jedna karta działa w trybie LTE, druga – tylko 2G; w ustawieniach decydujemy, która ma domyślnie służyć do dzwonienia, a która do transmisji danych,
  • GPS: moduł ten do najbardziej czułych nie należy, ale gdy już złapie fixa (co trwa czasem kilkadziesiąt sekund), z nawigacją radzi sobie w porządku,
  • WiFi: brak problemów,
  • Bluetooth: brak jakichkolwiek problemów z podłączeniem i współpracą z urządzeniami ubieralnymi,
  • NFC: brak; jest za to HotKnot,
  • microUSB: obsługuje USB OTG, ale domyślny menadżer plików nie potrafi poradzić sobie z kopiowaniem między pamięcią wewnętrzną a pendrivem i odwrotnie – pomaga zainstalowanie innego menadżera,
  • microSD: 16GB pamięci wewnętrznej można rozszerzyć o maksymalnie 32GB; aby wyciągnąć kartę z gniazda trzeba użyć naprawdę sporej dawki siły – za którymś razem myślałam, że w końcu mi się złamie lub wyłamią się ząbki chipu.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 118,17 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 11,29 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 14,45 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 4,3 MB/s.

myphone-luna-ii-recenzja-tabletowo-05

Głośnik jest mikroskopijnych rozmiarów. W dodatku umieszczony została na dolnej krawędzi, przez co automatycznie, gdy tylko zechcemy w coś zagrać lub obejrzeć jakiś film w trybie panoramicznym, niestety, wydobywający się z niego dźwięk będzie zagłuszany. Sama jakość – bez rewelacji. Podsumowałabym ten głośnik słowami: jest tu po prostu z konieczności. Na plus fakt, że nie charczy i nie trzeszczy, co ma często miejsce w przypadku tanich urządzeń.

Spis treści:

1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Akumulator. Aparat. Podsumowanie