Recenzja TP-Link Neffos C5 Max. Duży może więcej

Działanie, oprogramowanie

W Neffos C5 mieliśmy czterordzeniowy procesor Mediatek MT6735 z Mali-T720 MP2, w większym bracie jest już ośmiordzeniowy jednostka Mediatek MT6753 1,3GHz z Mali-T720 MP3. I dobrze, bo bardziej wydajny układ był tu potrzebny – ma do obsłużenia przede wszystkim większy ekran o wyższej rozdzielczości i musi odpowiednio zarządzać akumulatorem, którego pojemność w tym przypadku to 3045 mAh. Co ważne, ze wszystkimi zadaniami radzi sobie co najmniej dobrze.

Dzięki połączeniu Mediateka MT6753 z 2GB pamięci operacyjnej RAM i Androida 5.1 Lollipop, całość działa zaskakująco sprawnie. Telefon się nie zacina, aplikacje uruchamiane są żwawo (jak na tę półkę cenową) i w ogólnym rozrachunku pod względem samego działania trudno powiedzieć na jego temat złe słowo.

Benchmarki:
AnTuTu: 36586
Quadrant: 20797
GeekBench 3:
single core: 604
multi core: 2771
3DMark:
Ice Storm: 4376
Ice Storm Extreme: 4376
Ice Storm Unlimited: 6845

W testach syntetycznych Neffos C5 Max uzyskał nieco wyższe wyniki od mniejszego modelu. Nie ma się co dziwić – zastosowano w nim lepsze podzespoły. Trzeba jednak mieć świadomość, że bardziej wymagające gry na najwyższych detalach będą przycinać, czego doświadczymy np. w Asphalt 8: Airborne. Wszystko przez to, że procesor, wciąż budżetowy, ma do obsłużenia wyższą rozdzielczość. Problem ten można jednak łatwo obejść, zmniejszając ustawienia graficzne na nieco niższe, na których płynność jest dużo większa, a rozgrywka wciąż przyjemna.

Interfejs

Samo oprogramowanie nie różni się niczym względem Neffos C5. A, nie, przepraszam – różni się, brakiem błędów, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Pierwsza rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy, to brak dzielenia wyrazów na dwa wersy, gdy przychodzi wiadomość tekstowa, z czym miałam do czynienia w mniejszym modelu. Kolejna kwestia – brak problemu z klawiaturą ekranową, która w Neffos C5 czasem nie chciała się pojawiać. Również z przechodzeniem do poszczególnych aplikacji z poziomu powiadomienia na belce systemowej nie było problemu. Słowem, większy brat może więcej!

Choć w dalszym ciągu jedna rzecz była tu myląca. Podobnie jak w Neffos C5, także i w C5 Max na początku wyświetlał na belce systemowej informację, że „dymki czatu są aktywne” (te z Messengera), mimo że tak naprawdę żadnej rozmowy w danym czasie nie mam zminimalizowanej (zamknięcie aplikacji również nie pomagało). Rozwiązaniem sytuacji okazało się, podobnie jak w przypadku mniejszego modelu, wejście do aplikacji Zarządzanie systemem, następnie przejście do mało mówiącej sekcji zarządzanie oknami alertów i zaznaczenie Messengera.

Co prawda Neffos C5 Max bazuje na Androidzie 5.1 Lollipop, ale jest to lekko zmodyfikowana wersja i bez app drawera. I tu z pomocą przychodzi nam możliwość korzystania z funkcji Hidden apps, czyli ukrywania aplikacji. Wystarczy na ekranie głównym przeciągnąć dwoma palcami ku górze, by uruchomić widok ekranu z aplikacjami do ukrycia. Po wybraniu konkretnych programów i zatwierdzeniu, na ekranach domowych nie są one widoczne podczas korzystania z telefonu. Dobra alternatywa dla całkowitego usuwania programów.

Wśród preinstalowanych aplikacji znajdziemy Zarządzanie systemem, w którym to mamy do dyspozycji:

  • menadżer aplikacji, który pozwala wyczyścić rzadko używane oprogramowanie,
  • doładowanie: czyszczenie pamięci ze zbędnych plików (działa na podstawie Clean Master) i menadżer autostartu,
  • zapis danych: użycie danych i sterowanie siecią (możliwość ustawienia, które aplikacje mogą działać w sieci komórkowej, które w WiFi, a które w obu przypadkach),
  • uprawnienia: możliwość nadania lub usunięcia konkretnych uprawnień poszczególnym programom, zarządzanie powiadomieniami,
  • oszczędzanie energii: możliwość włączenia automatycznego uruchamiania oszczędzania energii w trybie czuwania (które, niestety, w ogólnym rozrachunku nic nie zmienia).

W samych ustawieniach liczba dostępnych opcji została okrojona do minimum, dzięki czemu łatwo jest się w nich odnaleźć. Nie ma jednak obsługi żadnych gestów, w tym wybudzania ekranu przez dwukrotne tapnięcie. Z dodatkowych funkcji znajdziemy jedynie turbo pobieranie (korzysta jednocześnie z WiFi i danych komórkowych podczas pobierania plików ważących ponad 20MB) oraz automatyczne włączanie i wyłączanie telefonu.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE/jakość rozmów: jakość rozmów bardzo dobra, brak problemów; zdarza się jednak, że telefon dość mocno nagrzewa się w okolicy ekranu podczas dłuższych rozmów,
  • GPS: pod względem ustalania bieżącej lokalizacji nie jest najlepiej; złapanie fixa trwa czasem nawet minutę, ale gdy już zostanie ustalona nasza bieżąca pozycja, nawigacja odbywa się bezproblemowo
  • WiFi: brak problemów,
  • NFC: brak,
  • Miracast: jest, działa, umożliwia bezprzewodowe przesłanie obrazu i dźwięku na telewizor,
  • microSD: z 16GB dla użytkownika zostaje 9,76GB wolnego; pamięć można rozszerzyć dzięki microSD; co ważne, jednocześnie można korzystać z microSD i dwóch slotów microSIM; nie ma możliwości przenoszenia pełnych aplikacji na kartę – można wyłącznie ich dane,
  • microUSB: brak wsparcia dla USB OTG.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie. Interfejs. Zaplecze komunikacyjne
3. Głośnik. Akumulator. Aparat. Podsumowanie