Recenzja Huawei P9 Lite. To jeden z tych średniaków, obok których trudno przejść obojętnie

Głośnik

Jeszcze przed premierą Huawei P9 Lite, producent chwalił ten model za ponadprzeciętne możliwości audio. To mogło wskazywać na obecność głośników stereo. Niestety, w rzeczywistości okazało się, że – owszem – są dwie maskownice, ale pod jedną skrywa się mikrofon, natomiast pod drugą – głośnik (po prawej stronie portu microUSB). Mamy zatem głośnik mono i nie spodziewajcie się niczego innego.

Sam dźwięk jest bardzo przyjemnej jakości, zwłaszcza biorąc pod uwagę, z jakiej półki cenowej pochodzi ten smartfon. Gra czysto nawet na najgłośniejszym ustawieniu, które według pomiaru to 70 decybeli. Oceniam jego jakość na półkę wyżej niż P8 Lite, ale nie miałam możliwości bezpośredniego porównania.

Pytaliście o jakość 3.5 mm jacka audio, bo tu, podobnie jak przy okazji głośników, Huawei chwalił się ponadprzeciętną jakością. Audiofilem nie jestem, ale dźwięk jest faktycznie bardzo dobrej jakości. Powiedziałabym nawet, że nie ustępuje temu z P9.

huawei-p9-lite-tabletowo-03

Czytnik linii papilarnych

We wszystkich smartfonach Huawei (w tym również Honor) bardzo podoba mi się multifunkcjonalność skanera odcisków palców. Bez wprowadzenia odcisku palca, można zrobić zdjęcie, odebrać połączenie, wyłączyć alarm, wysunąć panel powiadomień, a nawet przeglądać zdjęcia w galerii, odpowiednio jeżdżąc palcem po skanerze, jak po gładziku.

Gdy jednak zdecydujemy się wykorzystywać skaner linii papilarnych jako zabezpieczenie zawartości naszego telefonu, oprócz blokady ekranu tą metodą, mamy dostęp do takich funkcji, jak sejf oraz blokowania wybranych aplikacji (dostęp do nich wyłącznie po przyłożeniu palca).

Skaner nie ustępuje temu, którego znajdziemy w Huawei P9. Działa szybko i bezproblemowo – wystarczy przyłożyć palec do czytnika, niezależnie pod jakim kątem, a ten jest automatycznie poprawnie odczytywany. Skaner znajduje się z tyłu, przez co gdy telefon leży na płaskiej powierzchni możemy irytować się, że zabrakło tu możliwości wybudzania ekranu za pomocą podwójnego tapnięcia. Podobnie jest, gdy umieścimy smartfon w uchwycie samochodowym – wtedy musimy się wspomagać podawaniem kodu pin lub wzorem, czyli alternatywą dla skanera.

Akumulator, czas pracy

Jak dobrze wiecie, aktualnie moim prywatnym smartfonem jest Huawei P9. Z jego czasu pracy nie jestem zadowolona (3,5h SoT na LTE, 4,5h SoT na WiFi to standard). Tymczasem Huawei P9 Lite pokazał się z bardzo dobrej strony. Zastosowano tu tak samo pojemny akumulator – 3000 mAh, ale trzeba mieć świadomość tego, że w P9 jest wydajniejszy procesor, tj. Kirin 955, a w P9 Lite – Kirin 650. Między innymi właśnie dzięki temu udało się wydłużyć jego czas pracy.

W moich rękach Huawei P9 Lite wytrzymywał od dnia do dwóch dni działania. Wszystko zależało tak naprawdę od tego, czy korzystałam z niego bardziej intensywnie, czy mniej. Najdłuższy czas pracy na włączonym ekranie (SoT) udało mi się uzyskać z włączoną transmisją danych – 6h11’ przy 9,5h działania. Z kolei najdłużej telefon w moich rękach działał prawie dwie doby, z czego SoT wyniósł prawie 5h. Średnio P9 Lite spokojnie wytrzymuje dzień działania, z czego na włączonym ekranie 4-5h, a czasem potrafi dobić do 6h. Jeśli zatem nie jesteście wymagającymi użytkownikami, Huawei P9 Lite w Waszych rękach powinien spokojnie wytrzymywać dwa dni działania.

Niestety, o ile czas pracy jest bardzo dobry, o tyle samo ładowanie trwa dość długo. W zestawie z telefonem znajdziemy ładowarkę 5V1A, która pozwala naładować P9 Lite w ciągu nieco ponad… trzech godzin.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Interfejs. Moduły łączności
3. Głośnik. Czytnik linii papilarnych. Akumulator, czas pracy
4. Aparat. Podsumowanie