Dzięki temu rozwiązaniu każdy smartfon może mieć Force Touch

Jedną z wielu nowości, jakie miał wprowadzić Android N, miało być natywne wsparcie dla technologii, wykrywającej siłę nacisku na wyświetlacz. Google ostatecznie wycofało się z tego pomysłu, ale mówi się, że funkcja ta może zostać dodana później, przy okazji jakiejś aktualizacji. Tymczasem pojawił się inny sposób na wyposażenie smartfonów w Force Touch.

Obecnie do implementacji tej funkcji potrzebne są zarówno rozwiązania hardware’owe, jak i software’owe. Pociąga to za sobą oczywiście koszty. Z tego powodu na rynku wciąż jest stosunkowo mało propozycji oferujących Force Touch, a w dodatku są one po prostu drogie (m.in. ZTE Axon Mini za 1799 złotych czy Allview X3 Soul Pro za 1999 złotych).

Własny pomysł na Force Touch znaleźli naukowcy z Uniwersytetu Michigan. Nazwali go ForcePhone, a zasada jego działania jest banalnie prosta: wbudowany głośnik emituje niesłyszalny dla człowieka dźwięk o częstotliwości 18 kHz, który jest odbierany przez mikrofon. Kiedy użytkownik mocniej naciśnie wyświetlacz, „narusza” sygnał, co urządzenie natychmiast rozpoznaje i wykonuje odpowiednią czynność. Co ciekawe, działa to też na krawędziach, przez co „zaangażowany” jest cały smartfon – a to jeszcze bardziej rozszerza funkcjonalność tego rozwiązania.

A teraz najważniejsze: ForcePhone opiera się wyłącznie na oprogramowaniu i do prawidłowego działania nie jest potrzebna ingerencja w hardware. Oznacza to, że rozwiązanie może znaleźć zastosowanie w każdym urządzeniu, bez względu na to, do jakiej półki należy.

Opracowanie przez naukowców z Uniwersytetu Michigan ForcePhone to tylko połowa sukcesu. Całkowity będzie wtedy, gdy rzeczywiście uda się rozpropagować to rozwiązanie na szeroką skalę – tak, aby mogli z niego korzystać wszyscy. Tutaj jednak pojawia się pytanie, czy to się uda i czy wielkie koncerny nie postarają się, aby skutecznie to uniemożliwić? Wszakże oznacza to straty dla niektórych producentów, a w szczególności wytwarzających komponenty, wspierające obsługę Force Touch.

Cóż – jak to mówią – pożyjemy, zobaczymy. Możemy mieć jednak tylko nadzieję, że ForcePhone nie podzieli losu wielu innych, różnych pomysłów, które zostały wykupione przez wielkie koncerny i słuch o nich zaginął.

Źródło: Michigan Engineering