Twitter broni dostępu do tweetów przed amerykańskimi szpiegami

Firma dołączyła do grona innych korporacji, dystansujących się od agencji wywiadu

Spore napięcie panuje pomiędzy technologicznymi gigantami a rządem Stanów Zjednoczonych. Kolejni gracze tech odmawiają otwartej współpracy z wywiadem, nawet gdy w grę wchodzi włamanie się do iPhone’a terrorysty. Twitter też nie chce przekazywać rządowi USA prywatnych wiadomości użytkowników swojej platformy mikroblogowej.

Zgodnie z doniesieniami The Wall Street Journal, Twitter podobno odciął agencje szpiegujące od usługi, która pomagała im namierzać terrorystów. Firma Dataminr, której Twitter jest udziałowcem, analizuje każdy tweet wysyłany publicznie. Mowa więc o setkach milionów tweetów przeglądanych każdego dnia. Dotaminr wiąże je ze źródłami informacji, danymi geograficznymi, informacjami rynkowymi i innymi szczegółami. Następnie sprzedaje te informacje do agencji prasowych, maklerów i innych firm.

Na przykład Dataminr pomógł New York Timesowi odnaleźć istotne tweety podczas brukselskich ataków terrorystycznych, w celu umieszczenia ich na live blogu redakcji. Podobno udostępnił też agencji wywiadowczej USA informacje o atakach na 10 minut przed tym, jak dowiedziała się o nich opinia publiczna.

Twitter przekazał w oświadczeniu, że nigdy nie upoważniał firmy Dataminr ani żadnych innych podmiotów do sprzedaży danych rządowej agencji wywiadowczej lub do celów nadzoru. Jednak amerykański wywiad jest związany z dysponującą sporymi zasobami finansowymi firmą o nazwie In-Q-Tel, która rzekomo przekazywała środki na rzecz Dataminr oraz innych podmiotów analizujących ruch w serwisach społecznościowych. W ten sposób, wywiad stał za jedną z firm, która mogła zyskać dostęp do tweetów, jako płatny uczestnik programu. Twitter zakazał jednak In-Q-Tel korzystania z jego danych z uwagi na bliskie relacje tej firmy z agencją wywiadowczą.

Widać więc, że Twitter podąża ścieżką Apple i innych, dystansujących się od NSA oraz pozostałych służb nadzoru. Jak pamiętamy, Apple odmówiło FBI podania sposobu na odblokowanie iPhone’a, którego właścicielem był strzelec z San Bernardino. Firma motywowała swą decyzję tym, że może to być precedens, który zostanie wykorzystany w przyszłości do zmniejszenia bezpieczeństwa każdego użytkownika.

Nie podano żadnej oficjalnej informacji na ten temat – zarówno ze strony Twittera, jak i Dataminra, jednak urzędnicy pragnący pozostać anonimowi, potwierdzają fakt zaprzestania przekazywania danych do firmy skorelowanej z amerykańskim wywiadem. Agencje szpiegowskie na pewno nie są zadowolone z takiej decyzji, ponieważ od skutecznej analizy mediów społecznościowych zależy tempo wykorzeniania terrorystów. I pewnie też wiele innych rzeczy.

Były wicedyrektor NSA, John C. Inglis, powiedział The Wall Street Yournal:

Jeżeli Twitter będzie nadal kontynuował sprzedaż informacji sektorowi prywatnemu, ale odmawiał tego rządowi, to będzie to hipokryzja. Myślę, że to zły znak – braku odpowiedniej współpracy pomiędzy firmami z sektora prywatnego z rządem.

Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich oficjalnie nie popiera decyzji Twittera, jednak zastępca dyrektora prawnego firmy, Jameel Jaffer, napisał: „Twitter całkiem słusznie nie zgadza się być przedłużeniem amerykańskich agencji szpiegowskich”.

 

źródło: The Wall Street Yournal via endgadget.com