Wczorajszego wieczoru wszyscy skupili się wokół braku efektu WOW („one more thing…”) na konferencji, z którego Apple przecież jest doskonale znane. Zaprezentowano za to iPhone’a SE (wnętrzności z 6S, wygląd z 5S), nowe paski do Apple Watch i mniejszego iPada Pro. O tym ostatnim sam producent mówi, że będzie w stanie zastąpić nasze laptopy. Ale żeby móc go zamienić w namiastkę laptopa, trzeba będzie dużo zapłacić.
Najtańsza wersja 9,7-calowego iPada Pro wyceniona została na 2999 złotych, ale osoby bardziej wymagające skierują swój wzrok ku wersji z LTE – za 3599 złotych. W obu przypadkach mowa jest o naprawdę dużej sumie, na której wyłożenie – za tablet – coraz mniej z nas uważa za stosowne (bo rozsądne to zdecydowanie złe słowo). Do tego dochodzi koszt akcesoriów, o którym wczoraj nie wspominaliśmy.
Klawiatura Smart Keyboard, która jest jednym z najciekawszych akcesoriów Apple, kosztuje 699 złotych (dla iPada Pro 12,9″ – 799 złotych). Zatem już koszt zestawu wzrasta do 3698 złotych w przypadku wersji z WiFi lub 4298 złotych w przypadku LTE. A to wciąż nie wszystko, bo dobrze by było mieć możliwość wykorzystania „najlepszego akcesorium, jakie Apple stworzyło w historii” (słowa Tima Cooka), czyli Apple Pencil. A to dodatkowy koszt wynoszący 479 złotych.
To oznacza, że chcąc mieć tablet z klawiaturą i rysikiem trzeba wydać w przypadku najtańszej wersji (32GB WiFi) 4177 złotych (LTE: 4777 złotych).
Będę przewrotna i nie odpuszczę sobie tego komentarza: cena mocniejszego, a wciąż najbardziej podstawowego wariantu Surface Pro 4 zaczyna się od 4499 złotych (z dyskiem SSD 128GB, Intel Core m3, 4GB RAM i rysikiem w zestawie). Niestety jednak, w tym przypadku za klawiaturę Type Cover trzeba zapłacić 649 złotych – chyba że skorzysta się z aktualnie trwającej promocji (do 15 kwietnia), w której to otrzymujemy ją gratis.
Inne akcesoria do iPada Pro 9,7″ kosztują odpowiednio:
- Smart Cover: 229 złotych,
- silikonowe etui: 329 złotych.
źródło: Apple
