Galaxy S7 edge to najlepsze, co dotychczas przydarzyło się Samsungowi?

Android 6.0.1 z nowym TouchWiz

Pierwsze włączenie telefonu, wstępna konfiguracja i pierwszy kontakt z Smart Switch Mobile – funkcją, która pozwala nam zgrać multimedia ze starego telefonu (niezależnie od systemu – Android, iOS czy nawet BlackBerry) za pomocą specjalnego kabla dołączonego do zestawu ze smartfonem.

Uruchamiamy Galaxy S7 (lub edge) i jedna z pierwszych rzeczy, która rzuca się w oczy, to – poza nowymi tapetami oczywiście, zmiana barwy głównej belki interfejsu. Trzeba bowiem pamiętać, że S7 nie pracuje już w oparciu o Androida 5.1.1 Lollipop, a 6.0.1 Marshmallow, wraz z którym pojawił się odświeżony TouchWiz. W Galaxy S6 belka wysuwana z góry była granatowo-zielona, natomiast w jego następcy, do czego nijak nie mogę się przyzwyczaić, jest szara z białymi ikonami najważniejszych skrótów. Wcześniejsza, ciemniejsza kolorystyka podobała mi się bardziej.

W ustawieniach nie zmieniono, nie usunięto oraz nie dodano zbyt wielu funkcji. Najbardziej widoczną nowością jest tu Always on, tryb, w którym ekran w trybie uśpienia nie zostaje w całości wygaszony – wyświetlane są na nim informacje takie jak godzina, data, procent naładowania baterii i powiadomienia (ale wyłącznie o połączeniach i SMS-ach). Trzeba pamiętać, że dzięki zastosowaniu ekranu AMOLED rozwiązanie to praktycznie nie zużywa energii.

Przechodząc na ekran domowy, przy dłuższym przytrzymaniu jakiegokolwiek skrótu do aplikacji, wcześniej mieliśmy możliwość jedynie usunięcia jej stamtąd. W nowym oprogramowaniu dodano opcję „przenieś aplikację”, dzięki czemu porządkowanie programów stało się dużo wygodniejsze – nie musimy już bowiem trzymać skrótu i przechodzić z pierwszego ekranu na piąty, co często jest mąrdęgą. „Wycinamy” skrót z jednego ekranu, „wklejamy” na wybranym nowym i już.

Kolejna rzecz to przechwytywanie inteligentne, dzięki któremu po zrobieniu screenshota pojawiają się na dole ekranu trzy opcje – przechwyć więcej, udostępnij oraz przytnij. Dla mnie, jako recenzentki, to bardzo przydatna sprawa. Dla zwykłego użytkownika może nie aż tak istotna, ale szybko się można do niej przyzwyczaić – zwłaszcza, jeśli chodzi o możliwość szybkiego przycięcia screena.

Z mojego punktu widzenia ciekawe prezentuje się coś, czego wcześniej w żadnym smartfonie Samsunga nie uświadczyliśmy. Mam na myśli Galaxy Labs, czyli funkcje eksperymentalne, nad wprowadzeniem których myśli i/lub pracuje Samsung. Tu znajdziemy, na ten moment, dwie funkcje. Pierwsza to możliwość rozlokowania skrótów do wszystkich aplikacji na ekranach domowych (co wiąże się z usunięciem app drawera). Druga natomiast to szybkie wybieranie – w celu nawiązania połączenia naciśnij i przytrzymaj Home, a następnie powiedz nazwę kontaktu.

Reszta dodatków w oprogramowaniu jest dokładnie taka sama, jak w Galaxy S6 edge+. Większych zmian nie zauważyłam, co świadczy albo o ich braku, albo – co gorsza – o moim braku spostrzegawczości.

Wolnego RAM-u, w momencie, gdy zamkniemy wszystkie procesy, jest 2GB.

Rozszerzone funkcje ekranu krawędziowego

Testując, a później użytkując na co dzień Galaxy S6 edge+ stwierdziłam, że głównym zadaniem ekranu krawędziowego w tym smartfonie jest to, by się świetnie prezentował, a co za tym idzie – nadawał urządzeniu nietypowego wzornictwa i eleganckiego szlifu. Bo sama funkcjonalność tego rozwiązania była bardzo dyskusyjna.

Przy Galaxy S7 edge producent postanowił nieco rozbudować jego możliwości. Przede wszystkim ekran krawędziowy jest szerszy, dzięki czemu korzysta się z niego nieco bardziej komfortowo. Można mieć ustawionych do dziesięciu skrótów do aplikacji, tyle samo skrótów do zadań (np. utwórz kontakt lub wiadomość) oraz do, w tym wypadku pięciu, kontaktów (odpowiednio: apps edge, tasks edge i peoples). A do tego możemy dodać moje miejsca, szybkie narzędzia (linijka, kompas, latarka), zakładki z przeglądarki internetowej, zadania z S Terminarza oraz informacje o pogodzie.

Niestety, choć funkcjonalność ekranu krawędziowego została rozszerzona, mnie wciąż nie przekonał on do korzystania z tego rozwiązania.

microSD

Samsung, podobnie zresztą jak LG, postanowił zablokować możliwość łączenia pamięci karty microSD z wewnętrzną, jak to umożliwia Android od wersji 6.0 Marshmallow. Nie można zatem zaadaptować microSD jako pamięć wewnętrzna, ale teoretycznie można próbować przenosić aplikacje na zewnętrzny nośnik. Niestety jednak i tutaj nie mam dobrych wieści – przenoszone są same dane aplikacji, a nie one całe, co zresztą świetnie obrazują poniższe screeny:

Games Tools

Games Tools to coś, co zostało zaimplementowane pierwszy raz w smartfonach Samsunga. Ale już czuję, że funkcja ta zostanie przyjęta przez użytkownikow z otwartymi ramionami. Dlaczego? Otóż dlatego, że z jej poziomu, a dokładniej pływającego, niewielkiego przycisku, mamy dostęp do ważnych ustawień. W dosłownie chwilę możemy włączyć lub wyłączyć alerty w grze, zablokować klawisze dotykowe (mi czasem zdarza się niechcący tapnąć w wstecz – tu ten problem znika), zminimalizować grę, zrobić zrzut ekranu (screenshota) oraz nagrać to, co dzieje się na ekranie. I przy nagrywaniu warto się chwilę zatrzymać, bo dziedzina ta mocno rozwija się na YouTube.

Podczas nagrywania zawartości ekranu przede wszystkim możemy ustawić czy widoczny ma być nasz awatar czy obraz z przedniej kamerki (oraz jak duży), źródło dźwięku – komentarz czy dźwięki z gry oraz rozdzielczość (od 360p do 1080p) oraz szybkość transmisji (1-6 Mbps). Nagrania zapisywane są w galerii.

Upday

W rodzinie Galaxy S6 mieliśmy Briefing, w Galaxy S7 – Upday. I choć do wszelkich usług tego typu, dostępnych bezpośrednio na jednym z ekranów, jestem mocno zdystansowana, tak z Upday zdarzyło mi się często korzystać. Wszystko dlatego, że całość podana jest w sposób podobny do Feedly, który mi prywatnie bardzo odpowiada. Treści można wybrać bezpośrednio z dość bogatego w kategorie menu, a poza swoim strumieniem wiadomości dodatkowo można zapoznać się z najważniejszymi informacjami wybranymi przez algorytm aplikacji.

Oczywiście jeśli nie chcemy korzystać z Upday – nie musimy tego robić. Wystarczy usunąć ten widok z ekranów głównych.

Benchmarki

Galaxy S7 edge uzyskał następujące wyniki w testach syntetycznych:

AnTuTu (6.0.4): 116144
Quadrant: 56674
Geekbench 3:
single core: 2085
multi core: 6284
3DMark:
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited: 18970

Podczas przeprowadzania testów syntetycznych Galaxy S7 edge wyraźnie nagrzewał się w okolicy obiektywu aparatu – po jego lewej stronie, bliżej logo. Temperatura osiągała nawet 43,5 stopni.

Podsumowanie

Wiecie jakie jest moje podejście do recenzowania sprzętu. Nie mogę napisać pełnej recenzji urządzenia, które testuję zaledwie kilka dni. Nie spodziewajcie się zatem ode mnie teraz opinii na temat Samsunga Galaxy S7 edge – ta pojawi się po dwóch tygodniach testów. Żebyście jednak mogli choć trochę zapoznać się z tym produktem jeszcze teraz, gdy jest on dostępny w ofercie przedsprzedażowej z goglami Gear VR, postanowiłam opublikować ten materiał.

Zwłaszcza, że komentarze pod nim będą idealną okazją, by odpowiedzieć na wszelkie dodatkowe pytania na temat Galaxy S7 edge. Zatem, jeśli macie jakieś, zapraszam poniżej!