Recenzja tabletu Acer Predator 8 GT-810

Predator 8 jako zwykły tablet

Krzywdzące dla Predatora 8 by było, gdybym na niego spojrzała wyłącznie jak na tablet do gier – do samego działania tabletu trudno mieć większe zastrzeżenia. Tym bardziej, że ma kilka interesujących rozwiązań, którym warto się bliżej przyjrzeć. Mam na myśli przede wszystkim obsługę gestów oraz pracę w dwóch oknach jednocześnie.

Zacznijmy od gestów. Są cztery, obecne w oprogramowaniu pod dwoma nazwami. Pierwszym jest EZ Snap, czyli możliwość robienia zrzutów ekranu poprzez zsunięcie ze sobą trzech palców. Drugim natomiast – EZ WakeUp i występuje w trzech konfiguracjach: dotknięcie ekranu pięcioma palcami jednocześnie, dotknięcie ekranu dwoma kciukami lub dwukrotne tapnięcie w ekran. Do każdego z tych gestów można ustawić aplikację, która będzie uruchamiana automatycznie zaraz po wybudzeniu tabletu.

EZ Tasking to kolejna ciekawostka w interfejsie. Jak łatwo wywnioskować z nazwy, to nic innego jak możliwość korzystania z dwóch aplikacji w dwóch oknach obok siebie – coś jak samsungowe multi window. Działa oczywiście zarówno w pionie, jak i poziomie. Co więcej, w obu oknach można otwierać każdą spośród zainstalowanych na tablecie aplikacji.

A to wciąż nie koniec – do dyspozycji mamy jeszcze EZ Gadget, czyli pływające aplikacje. Po dłuższym przytrzymaniu przycisku odpowiedzialnego za uruchamianie widoku otwartych programów, na ekranie pojawia się niewielkie okno, nałożone na aktualnie działającą aplikację. W takim widoku możemy korzystać z kalkulatora, przeglądarki internetowej, notatek i kalendarza.

Akumulator

Tablety do grania mają to do siebie, że pozwalają na bardzo przyjemną rozgrywkę, ale tylko przez kilka godzin. Czasem odnoszę wrażenie, że to specjalnie – taki wiecie, pstryczek w nos od producentów tego sprzętu, żebyśmy się przypadkiem nie wciągnęli w granie za bardzo i pamiętali o realnym świecie. Szybko jednak dochodzi do mnie wtedy, że przecież jednak na tym zarabiają i moja teoria, ostatecznie, nie trzyma się kupy.

Niestety, bateria w Acerze Predator 8 istnieje tylko teoretycznie. Grając w Asphalt 8 z jasnością ekranu ustawioną na minimalną akumulator pada po… dwóch godzinach zabawy. Oglądając wideo natomiast, z YouTube, z jasnością maksymalną ekranu, tablet rozładowuje się po godzinie – podobnie jak grając na podobnym ustawieniu jasności ekranu (czasem nawet do tej godziny nie dociąga…). Najdłuższy czas na włączonym ekranie (Screen on Time, SoT), jaki udało mi się uzyskać, to 4,5 godziny, podczas których pobierałam aplikacje, przeglądałam internet i sprawdzałam pocztę na ekranie z ustawioną minimalną jasnością ekranu. Słabo, bardzo słabo.

Tak marny czas pracy osiągamy przez niesamowicie prądożerne podzespoły: ekran Full HD i Intel Atom x7-Z8700 – przy nich nawet i akumulator o pojemności 4600 mAh wymięka. Jestem bardzo ciekawa jak pod tym względem wypadnie główny rywal Predatora – zaprezentowany wczoraj Shield Tablet K1.

Na szczęście sytuację delikatnie ratuje fakt, że mamy tu szybkie ładowanie. Pełny cykl naładowania Predatora 8 trwa dwie godziny. Gdyby ktoś chciał grać z podłączonym kablem do ładowarki, sprawdziłam, kabel jakoś strasznie nie przeszkadza w komfortowym trzymaniu urządzenia.

acer-predator-8-test-tabletowo-09

Podsumowanie

Zaczynając testy Predatora 8 wiedziałam, że nie jestem targetem dla tego tabletu. Okazało się jednak, że granie na nim jest wciągające i chętnie po niego sięgałam w chwilach, gdy potrzebowałam odrobiny odpoczynku od spraw bieżących. Ale tylko odrobiny – na więcej nie pozwalał akumulator…

Nie mam wątpliwości, że Acer Predator 8 przypadnie do gustu graczom. Ale wyłącznie tym, którzy wykazują się cierpliwością i wyrozumiałością – czas pracy zupełnie poniżej krytyki, sprawia, że często koniecznością jest granie na kablu – albo podłączonym do ładowarki, albo do powerbanku.

Predator 8 ma sporo plusów, wśród których najbardziej liczy się ekran Full HD, frontowe głośniki, 32GB pamięci i szybkie ładowanie – zwłaszcza w obliczu jeszcze szybciej rozładowującego się akumulatora. Problem mam jednak z jego ceną – 1599 złotych to dużo. Zwłaszcza w obliczu NVIDIA Shield Tablet K1, który właśnie zadebiutował w Polsce, w cenie… 849 złotych – z dostępem do pecetowych gier za pośrednictwem GeForce NOW. Oba urządzenia są do siebie niesamowicie zbliżone pod względem parametrów, a zupełnie inne jeśli weźmiemy pod uwagę design. Mimo wszystko jednak warto pamiętać, że skierowane są dokładnie do tej samej grupy odbiorców. Nie mogę odnieść wrażenia, że ta bardziej będzie skłonna wydać mniejszą sumę na Shielda (nawet z kontrolerem, który nie należy do najtańszych – 249 złotych) niż większą za Predatora.

Mimo wszystko mocno trzymam kciuki za Acera, bo postanowił się wyróżnić na rynku i zaproponować klientom ciekawie wyglądający, wydajny sprzęt z bardzo dobrymi głośnikami i mechanizmem wibracji.

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

  • cztery frontowe głośniki
  • szybkie ładowanie
  • agresywny, gamingowy wygląd
  • Full HD na 8 calach (standardem 1280×800)
  • możliwość personalizowania wyświetlanego obrazu
  • 32GB pamięci
  • SlimPort
  • ogólne działanie
  • dodatki systemowe: gesty, dwa okna
  • mechanizm wibracji

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

  • nagrzewa się podczas dłuższej eksploatacji
  • bardzo krótki czas pracy
  • wysoka jasność minimalna ekranu
  • brak diody powiadamiającej
  • brak czujnika światła

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Spis treści:
1. Agresywny design i głośniki
2. Wyświetlacz. Granie, granie, granie
3. Predator jako zwykły tablet. Akumulator. Podsumowanie

Recenzja tabletu Acer Predator 8 GT-810
WYŚWIETLACZ
9.5
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
9
AKUMULATOR
2.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8.5
MULTIMEDIA
8
JAKOŚĆ WYKONANIA
8
WZORNICTWO
8
Ocena użytkownika0 głosów
0
7.6
OCENA