Urządzenia z serii Android One mają zapewnione długie wsparcie, pomimo że kosztują maksymalnie 100 dolarów. To dobra propozycja dla mieszkańców krajów rozwijających się, gdzie głównie sprzedawane są te smartfony. Pomysł tanich urządzeń z zapewnionymi przez dłuższy czas aktualizacjami jednak „nie chwycił” tak mocno, jak zakładano. Mimo to konkurent w postaci Cyanogena postanowił spróbować swoich sił i powołać do życia własną wersję tego projektu.
Seria budżetowych urządzeń z Androidem nie spełniła oczekiwań Google. Chociaż Amerykanie twierdzą zupełnie inaczej, to tylko w ten sposób można uzasadnić ich niedawną decyzję o „wycofaniu się” poprzez oddanie większości władzy w ręce producentów. Ma to (podobno) zwiększyć konkurencyjność wśród modeli i sprawić, że staną się one chętniej wybierane przez klientów. Z pozoru ma to przynieść same korzyści. Jednak przy okazji zniesiono maksymalną cenę smartfona, wynoszącą do tej pory 100 dolarów. Teraz wszystko zależy od producentów i tylko czas pokaże, czy nadal będą tworzyć przystępne kosztowo urządzenia, czy będą walczyć z „normalną” konkurencją i przez to projekt powoli umrze śmiercią naturalną.
Analizując powyższe, decyzja Cyanogen o powołaniu do życia podobnego projektu wydaje się po prostu nielogiczna. O ile sam system operacyjny Cyanogen OS radzi sobie na rynku świetnie i sięgają po niego różni producenci (np. OnePlus czy ZUK), to pomysł współtworzenia tanich (maksymalnie za 75 dolarów) i wydajnych urządzeń, w sytuacji, gdy podobny już „nie wypalił”, jest dla mnie nie do końca zrozumiały.
What's in store in 2016 for @cyngn… Via @cyanogen pic.twitter.com/ajfGoPBGqs
— CyanogenMod (@CyanogenMod) November 12, 2015
Najciekawszy jest jednak fakt, że Cyanogen szykuje własnego flagowca. Na razie brak jakichkolwiek szczegółów, ale pewnie będzie to efekt współpracy z dużym producentem smartfonów lub całkowicie nowy start-up, podobny do OnePlus.
Źródło: @CyanogenMod