Recenzja Honora 7. Test świetnego smartfona za 1699 złotych

Czytnik linii papilarnych

Telefon do testów dostałam już na lotnisku, w drodze do Londynu na jego oficjalną prezentację (swoją drogą, sam wyjazd będę dłuuuugo wspominała z wielkim bananem na twarzy ;)). Początkowo z czytnikiem linii papilarnych się bardzo nie polubiłam. Działał średnio raz na kilka prób tak, jakby chciał na mnie wywrzeć jak najgorsze pierwsze wrażenie. Ale później, im dłużej go używałam, tym szybciej i precyzyjniej zaczął poprawnie odczytywać moje polecenia. Jestem więc w stanie uwierzyć w to, co było napisane w informacji prasowej przesłanej przez Honora, że ów skaner uczy się sposobu korzystania z niego przez użytkownika. Nie wiem na ile jest to prawda, ale czytnik w moim egzemplarzu ewidentnie się „nauczył”. Bo później już naprawdę rzadko kiedy (raz na… kilka dni?) zdarzyły się momenty, w których wyskoczył błąd związany z brakiem możliwości odblokowania ekranu. Co więcej – niezależnie od kąta, pod którym przyłożę palec do czytnika.

honor7-recenzja-tabletowo-zdjęcia-10

Świetną sprawą jest to, że aby odblokować ekran wystarczy przyłożyć palec do czytnika. Nic więcej. Nie trzeba najpierw używać włącznika, by podświetlić ekran i dopiero wtedy używać skanera. Nie! Cały proces został maksymalnie uproszczony dla wygody użytkownika. I bardzo dobrze, bo jest to super rozwiązane – lepiej być, naprawdę, nie mogło. Warto dodać w tym miejscu, że można zarejestrować w sumie pięć palców, które później będą rozpoznawalne przez skaner.

Czytnik służy jednak nie tylko do odblokowywania ekranu – jego zastosowanie jest o wiele szersze i rozbudowane. Jego pozostałymi dwoma funkcjami są: dostęp do sejfu oraz do blokady aplikacji. Sejf jest niczym innym jak…  multimedialnym sejfem ;). Jest to specjalny folder, do którego możemy wrzucić obrazy, dźwięk, filmy i pliki, które chcemy ukryć przed dostaniem się w niepowołane ręce. Multimedia znajdujące się w nim nie są widoczne w ogólnej liście zdjęć, muzyki, filmów i plików, natomiast by się do nich dostać, należy wejść przez przeglądarkę plików, a następnie otworzyć sejf odciskiem palca. Wspomniałam jeszcze o możliwości blokady aplikacji, ale… przyznaję się otwarcie, że do dziś nie doszłam do tego, jak się z tego korzysta (jeśli ktoś z Was wie – chętnie skorzystam z lekcji!).

Ale to wciąż nie koniec możliwości skanera linii papilarnych w Honorze 7. Dowolnym, w tym również niezarejestrowanym palcem, możemy wykonywać jeszcze inne gesty. Dzięki temu praktycznie nie musimy korzystać z dolnej belki, na której umieszczone są przyciski funkcyjne. Dodatkowe funkcje skanera to:

  • cofnij (back) – jedno dotknięcie,
  • powrót do ekranu domowego (Home) – dłuższe przytrzymanie,
  • widok otwartych aplikacji – przejechanie palcem w górę,
  • zsunięcie belki powiadomień – przejechanie palcem w dół,
  • robienie zdjęcia lub nagrywanie wideo – dotknięcie, gdy włączony jest aparat,
  • odbieranie połączeń telefonicznych – dotknięcie, gdy dzwoni telefon,
  • zatrzymanie alarmu – dotknięcie, gdy dzwoni budzik.

Co ważne – wszystkie opisane wyżej funkcje działają bez żadnych problemów i trudno im cokolwiek zarzucić.

honor7-recenzja-tabletowo-zdjęcia-25

Dual SIM

Zacznijmy od tego, co już wielokrotnie powtórzyłam – w Honorze 7 mamy slot hybrydowy. Oznacza to, że w jednym momencie możemy korzystać albo z dwóch kart SIM w standardzie nano, albo z karty nanoSIM i microSD. Ale chyba jednak najważniejszą informacją w jego przypadku jest to, że jest to dual SIM aktywny. Oznacza to, że prowadząc rozmowę z jednej karty, gdy ktoś do nas zadzwoni na drugi numer będzie miał wolną linię.

Pamiętać należy, że o ile oba sloty obsługują LTE, tak w jednej chwili tylko jeden z nich może je obsługiwać – drugi jest wtedy w trybie 2G. I tu pojawiają się lekko strome schody, bowiem rozmowy przez 2G nie oferują HD Voice, co z kolei negatywnie odbija się na jakości rozmów przez tą drugą kartę. Bo o ile normalnie nasz rozmówca jest słyszany dobrze, a my nie mamy problemów z porozumieniem się z nim, tak na 2G jest sporo gorzej.

Podczas targów IFA 2015 w Berlinie Honor 7 służył mi jako prywatny telefon. Miałam w nim kartę polską (do ewentualnych SMS-ów) i niemiecką (do transmisji danych). Takie rozwiązanie sprawdziło się świetnie – zarówno pod względem ułatwienia życia, jak również działania, gdyż po prostu mnie nie zawiodło.

W ustawieniach można wybrać różne dzwonki dla obu numerów i włączyć/wyłączyć wibracje. Można również wybrać która karta ma być domyślnie do dzwonienia, a która do LTE. Podczas wysyłania SMS-a lub wybierania numerów decydujemy, z której karty skorzystać.

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Czytnik linii papilarnych. Dual SIM
3. Działanie, oprogramowanie
4. Aparat. Akumulator