Co by nie mówić, na rynku nie pojawił się jeszcze żaden inteligentny zegarek, który swoim wzornictwem skradłby moje serce, choć nowości Huawei i Samsunga są temu coraz bliższe. Muszę przyznać, że pod względem wyglądu bardzo podoba mi się nowość firmy Timex. Nie jest to jednak urządzenie, które można nazwać inteligentnym zegarkiem. Jest to raczej połączenie analogowego zegarka z inteligentną opaską.
Zegarek Metropolitan+ łączy się ze smartfonami zarówno z Androidem, jak i iOS, za pomocą modułu Bluetooth. Pozwala na monitorowanie aktywności użytkownika, które później można analizować w dedykowanej aplikacji. Ale liczy wyłącznie kroki, dystans i spalone kalorie – na tym jego możliwości się kończą. Na ekranie samego zegarka nie wyświetlają się powiadomienia z telefonu, przez co jego funkcjonalność jest mocno ograniczona.
Warto dodać, że tarcza zegarka jest podświetlana – zastosowano tu rozwiązanie znane z poprzednich zegarków Timex, INDIGLO.
Timex Metropolitan+ będzie dostępny w dwóch wersjach. Pierwsza, bardziej elegancka, będzie miała srebrne obramowanie tarczy i skórzany pasek – wyceniona została na 150 dolarów. Druga natomiast, sportowa, wyróżni się obecnością czarnego obramowania i nylonowych oraz sylikonowych pasków. Jej koszt to 125 dolarów.
Przed napisaniem tego tekstu weszłam na stronę Timex i muszę przyznać, że pierwszy raz od dawna stwierdziłam, że muszę sobie kupić zegarek. Ale nie, nie inteligentny, a zwykły, analogowy. Wszystko przez to, by nie stać się więźniem powiadomień.
źródło: PRNewsWire, PocketNow
