Pomysłowość i kreatywność artystów ciągle nas zaskakuje. Chociaż często tworzą oni koncepcje „z kosmosu”, które nie mają najmniejszych szans trafić do masowej produkcji, to zdarza się, że spod ich rąk wychodzi pomysł produktu, który z pewnością zyskałby aprobatę sporej klienteli. Nie inaczej byłoby ze smartfonem-konsolą Nintendo.
Wśród Was na pewno są liczni „gamerzy”, którzy swoją przygodę z konsolami zaczynali od Nintendo. Sam do dziś, gdy tylko wrócę myślami do Nintendo 64, samoistnie uśmiecham się od ucha do ucha. Sami więc rozumiecie, że ktoś w końcu musiał stworzyć koncepcję smartfonu-konsoli sygnowaną logo japońskiego producenta.
Oprócz oczywistej zalety w postaci dołączanego „pada” (nie ma to jak fizyczne przyciski, a nie wirtualne na ekranie) na fotografiach widzimy jeszcze kilka ciekawych rozwiązań – możliwość dołożenia dodatkowej baterii, pamięci lub aparatu (zdjęcie nr 3) oraz tryb 8-bitowy, oszczędzający baterię (zdjęcie nr 6).
Co byście powiedzieli, gdyby smartfon-konsola pojawił się w sprzedaży? Bylibyście skłonni go kupić? Z doświadczenia wiemy, że podobne rozwiązania od Nokii czy Sony radziły sobie z powodzeniem na rynku, ale produkt z logo Nintendo na 100% okazałby się sukcesem, zwłaszcza w rodzimej Japonii.
Źródło: phoneArena
