Spartan dostępny tylko na Windows 10

Bardzo głośno ostatnio jest o nowej odsłonie słynnego systemu operacyjnego Microsoftu – Windowsie 10. W sieci jest pełno plotek, przypuszczeń, a także pojawiają się już pierwsze opinie powstałe na bazie wersji Technical Preview. Są komentarze pochlebne jak i negatywne, ale nie ulega wątpliwości, że w końcu coś się zaczęło dziać w temacie „okienek” i to bardziej na lepsze niż na gorsze. Jednym z najgorętszych tematów dotyczących Windows 10 jest nowa przeglądarka o roboczej nazwie Spartan. Ma ona przejąć od Internet Explorera pałeczkę i być lekarstwem na złą sławę swojego starszego brata. Wszystko szło w dobrym kierunku, aż do teraz…

Jak donosi ArsTechnica, Spartan ma być dostępny tylko i wyłącznie dla użytkowników Windows 10.

In a message that’s not altogether surprising but will no doubt cause disappointment, Microsoft has also said that Spartan (and, one assumes, Edge) is a Windows 10-only affair, with no plans for a Windows 7 release.

Wiele osób powie „No i co z tego? Przecież Windows 10 jest darmowy dla osób posiadających oryginalną wersję Windows 7 i 8!”. Niby tak, ale spójrzmy na to z tej strony, że na rynku jest bardzo, ale to bardzo mocna konkurencja w segmencie przeglądarek. Królują Chrome i Firefox, a i Opera czy Safari mają swój spory udział. Nowej przeglądarce będzie już i tak ekstremalnie ciężko zaistnieć, a taki Microsoft jeszcze podcina skrzydła swojemu produktowi. Nie ma się co łudzić, że zapowiadający się całkiem ineteresująco Spartan, będzie sam w sobie wystarczającą kartą przetargową, aby przekonać rzeszę użytkowników do przesiadki na Windows 10. Zagranie Microsoftu ewidentnie pokazuje, że właśnie to chcieli osiągnąć – poprzez ograniczenie dostępu do Spartana chcieli wzmocnić pozycję swojego nowego systemu. Według mnie poprzez takie postępowanie nie osiągnęli zbyt wiele, a za to znacznie osłabili sytuację Spartana, z którego więszkość osób, które nie zamierzają zmieniać systemu, po prostu zrezygnuje. Cóż, taki jest sposób Microsoftu na walkę z tak zwaną „fragmentaryzacją”. Pytanie tylko czy z tej walki Microsoft wróci z tarczą, czy na tarczy. Ja osobiście dalej jestem bardzo ciekaw tego jaki będzie Spartan jako produkt finalny, gorąco trzymam kciuki za powodzenie Windowsa 10 i po cichu liczę, że to o czym napisałem powyżej okaże się jedynie nieśmiesznym żartem.