15 tabletowych gier, na które warto czekać w 2015 roku

Jeszcze kilka lat temu większość graczy słysząc termin „gra na urządzenia mobilne” przewracała oczami i uśmiechała się kpiąco. I szczerze mówiąc trudno im się dziwić. W sklepach z aplikacjami królowały wtedy bowiem proste, casualowe zabijacze czasu i nieudolnie wykonane podróbki konsolowych hitów. Na szczęście tamte dni to już przeszłość, a iOS i Android dawno już przekształciły się w poważne platformy do gier, potrafiące zaoferować rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie.

Bieżący rok dla fanów grania na tabletach zapowiada się jeszcze ciekawiej niż poprzedni. Na rynku pojawia się bowiem coraz więcej urządzeń (zarówno tabletów jak i smartfonów) oferujących parametry wystarczające do swobodnej gry nawet w bardziej wymagające tytuły, w cenie na którą może sobie pozwolić przeciętny zjadacz chleba. Wszystko to sprawia zaś, że zarówno iOS jak i Android stają się coraz bardziej atrakcyjne dla wszelkiej maści deweloperów (zarówno wielkich firm, jak i skromnych, niezależnych twórców), którzy z roku na rok prezentują coraz poważniejsze podejście do kwestii tworzenia gier na urządzenia mobilne. Poniżej znajdziecie więc krótki i, co tu dużo mówić, dość subiektywny przegląd gier, na które naprawdę warto czekać w tym roku (kolejność jest całkowicie przypadkowa). W zestawieniu znalazło się miejsce zarówno dla zupełnie nowych, oryginalnych produkcji jak i kontynuacji gier w które mogliście zagrać w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Wszystko to uzupełnia jeden remake hitu z zeszłego stulecia i kilka gier nawiązujących do znanych, konsolowych i pecetowych serii.

This War of Mine

This War of Mine to produkcja, o której w ciągu ostatnich kilku miesięcy zrobiło się naprawdę głośno, i to nie tylko w światku miłośników gier komputerowych. O najnowszym dziele warszawskiego studia pisały nie tylko portale branżowe ale też największe serwisy informacyjne świata. Tytuł ten porusza bowiem niezwykle poważny a zarazem trudny temat jakim jest życie ludności cywilnej w mieście w którym toczą się działania wojenne. Ambitna tematyka nie tylko pomogła wypromować grę, ale tez skłoniła wiele osób do rozpoczęcia dyskusji o tym, czy gry mogą być już traktowane jako forma sztuki, równoważna z filmem, książką czy muzyką (zdanie jednego z twórców gry na ten temat znajdziecie w naszym wywiadzie z 11 Bit). Pod koniec zeszłego roku swoją premierę miała pecetowa wersja tej gry, która została bardzo dobrze przyjęta zarówno przez graczy jak i dziennikarzy. Wersja na tablety powinna pojawić się w przeciągu kilku najbliższych miesięcy.

The Witcher Battle Arena

O tym, że początek tego roku upłynie wielu z nas pod znakiem Białego Wilka wiadomo było już od dawna. Dziki Gon to jedna z tych gier, dzięki którym perspektywa zakupu jednej z konsol nowej generacji wydaje się być znacznie bardziej sensowna. Zanim jednak na dobre zatopimy się w ostatnią część wiedźmińskiej trylogii warto zrobić sobie rozgrzewkę, na przykład w postaci szybkiego, bezkompromisowego starcia na arenie. The Witcher Battle Arena to reprezentant szalenie popularnego ostatnio gatunku MOBA, skrojony tak, by jak najlepiej dostosować się do specyfiki gry na urządzeniach mobilnych. Gdy kilka miesięcy temu miałem okazje testować jej wczesną wersję beta napisałem, że jest to obiecujący projekt posiadający potencjał by przyćmić konkurencję. Pozostaje więc mieć nadzieję, ze ów potencjał zostanie przez jej twórców w pełni wykorzystany i już niedługo Vainglory i Fates Forever doczekają się naprawdę godnego konkurenta.

Might & Magic: Heroes III HD Edition

Trzecia część serii Heroes of Might and Magic cieszy się  powszechnie statusem dzieła kultowego. Nikogo więc nie powinien dziwić fakt, iż ktoś w końcu postanowił wygrzebać jej lekko już skamieniałe szczątki i przystosować je do wymogów współczesnego gracza. I chociaż wiele osób będzie kręcić nosem, że „to tylko próba zarobienia na sentymencie” a tak poza tym to „trójka tak naprawdę nie była wcale taka fajna”, to mogę się założyć, że jak przyjdzie co do czego i tak nabędą oni tą grę, a potem spędzą przy niej wiele godzin. Nie da się bowiem ukryć, że nawet 16 lat po premierze tytuł ten nadal ma w sobie ogromne pokłady grywalności, której mogą mu pozazdrościć młodsi konkurenci. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem gra pojawi się w App Store i Google Play już 29 stycznia.

The Banner Saga 2

Twórcy gry The Banner Saga od początku zapowiadali, że ich celem jest stworzenie płynnej, spójnej trylogii gier, której części połączone w całość sprawiałyby wrażenie jednej dużej produkcji. Nikogo więc pewnie nie zdziwi, iż zapowiedziana niedawno druga część gry nie będzie się zbytnio różnić od swojej poprzedniczki. Dla większości graczy sporym zaskoczeniem może okazać się natomiast fakt, iż twórcy gry przyznali niedawno, że tabletowe wcielenie pierwszej części wyszło im lepiej niż jego pecetowy pierwowzór, co może oznaczać, że tym razem podejdą oni do tematu nieco poważniej i nie będziemy musieli czekać dodatkowych kilku miesięcy na wersję przeznaczoną na urządzenia mobilne.

Syberia 3

Syberia 3

Fani gier sygnowanych nazwiskiem belgijskiego rysownika Benoita Sokala dość długo musieli czekać na kolejną część jego najsłynniejszej serii (Syberia 2 ukazała się w 2004 roku). Kilka miesięcy temu do sieci trafiły jednak wreszcie pierwsze informacje dotyczące trzeciej części przygód panny Kate Walker -prawniczki, którą dość nietypowy splot wydarzeń wysłał w podróż śladami mamutów. Pierwsze screeny z gry, opublikowane latem zeszłego roku, wskazują wyraźnie na to, że chociaż seria zachowa charakterystyczną stylistykę graficzną, to jednak twórcy nadadzą jej znacznie bardziej współczesny charakter. Fanów dwóch pierwszych części gry ucieszy natomiast z pewnością fakt, iż Syberia 3 będzie stanowić bezpośrednią kontynuację swojej poprzedniczki.

Submerged

Studio Uppercut Games do tej pory znane było głównie za sprawą dwóch części gry Epoch – zręcznościowej strzelanki osadzonej w futurystycznym świecie zdominowanym przez roboty. Wszystko wskazuje jednak na to, że ich najnowsze dzieło, o którym kilka miesięcy temu zrobiło się głośno za sprawą powyższego zwiastuna, będzie produkcją oferującą zupełnie inny rodzaj rozrywki. O ile w Epoch liczyła się głównie umiejętność szybkiego pociągania za spust, o tyle w Submerged gracz będzie nagradzany za ciekawość i chęć eksploracji na wpół zatopionego miasta stanowiącego obszar gry. Położenie głównego nacisku na badanie lokacji nie oznacza jednak, że gra będzie przypominać nudną, pozbawioną wyzwań wycieczkę po wirtualnych ruinach. Wprost przeciwnie – motorem napędowym fabuły będzie nieustanna walka o przetrwanie, a wspomniana wcześniej eksploracja będzie jej nieodłącznym elementem. Zwiedzając obszar gry będziemy musieli więc nie tylko podziwiać widoki, ale też wypatrywać pożywienia, lekarstw i innych środków niezbędnych do przeżycia w niegościnnym środowisku.

Endgame: Ancient Truth

Mimo iż Ingress nie była pierwszą grą terenową wykorzystującą rzeczywistość rozszerzoną, to jednak zapisała się ona w historii elektronicznej rozrywki jako pierwsza produkcja tego typu, której udało się odnieść sukces na skale globalną. Jakiś czas temu odpowiedzialna za nią firma Niantic Labs zapowiedziała swój kolejny projekt, który ma szansę przyćmić swojego szalenie popularnego poprzednika. Gra Endgame: Ancient Truth będzie ściśle powiązana z serią książek o tym samym tytule. Oba światy będą przenikać się nawzajem – książki stanowić będą element gry, natomiast akcje podjęte przez społeczność graczy będą miały odzwierciedlenie w fabule kolejnych powieści z serii. Jakby tego było mało tym razem stawką w grze nie będzie jedynie satysfakcja płynąca z pokonania przeciwnej frakcji, lecz prawdziwe pieniądze, które najlepsi gracze otrzymywać będą za rozwiązywanie kolejnych zadań. Krótko mówiąc: jeśli podobał wam się model rozgrywki proponowany przez Ingress, możecie powoli zacząć szykować się na zwielokrotnioną dawkę tego samego.

The Room 3

Pierwsza część serii The Room nie była może najdoskonalszym przedstawicielem swojego gatunku, jednak niewątpliwie miała w sobie „to coś”, co przykuło do ekranów tabletów całkiem spore grono graczy. Wydana jakiś czas później dwójka również trzymała odpowiednio wysoki poziom. Kilka miesięcy temu studio Fireproof Games zapowiedziało oficjalnie trzecią część serii. Twórcy The Room 3 nie zdradzili jeszcze wprawdzie zbyt wielu szczegółów dotyczących samej gry, jednak zaznaczyli dość wyraźnie, że będzie ona stanowić kolejny etap w ewolucji serii, rozwijając ją zarówno pod względem warstwy fabularnej jak i mechaniki rozgrywki.

Forgotten Memories

Prace nad grą Forgotten Memories rozpoczęły się już kilka lat temu. Niestety, mniej więcej dwa lata temu autorzy nagle przestali umieszczać w sieci informacje o postępach w pracy nad grą. Mimo iż projekt nigdy nie został oficjalnie zawieszony, to jednak większość graczy dawno już spisała go na straty. Pod koniec zeszłego roku Forgotten Memories powróciło jednak nagle zza grobu, a twórcy ogłosili, że znajdują się już na ostatniej prostej przed wydaniem wersji na iOS. Jeśli więc czekaliście z niecierpliwością na rasowy Survival Horror w stylu kultowego Silent Hill wszystko wskazuje na to, że już niedługo będziecie mogli zagrać w niego na swoich tabletach.

Mevius Final Fantasy

Mevius

Seria Final Fantasy raczej nie może narzekać na słabą reprezentację w sklepach z aplikacjami na urządzenia mobilne. Zarówno w App Store jak i Google Play znajdziemy po kilka(naście) pozycji wchodzących w skład tego kultowego cyklu. Jakby tego było mało, w ciagu najbliższych miesięcy lista ta ma powiększyć się o przynajmniej cztery produkcje. Mówiąc wprost: tabletowy katalog firmy Square Enix zawiera w sobie obecnie większą dawkę japońskiego RPG niż jest w stanie przyjąć przeciętny śmiertelnik. Dlaczego więc uważam, że Mevius Final Fantasy to tytuł na który mimo wszystko warto czekać? Odpowiedz jest prosta: w odróżnieniu od wszystkich wspomnianych gier Mevius nie będzie kolejnym remakiem ani spinoffem, lecz pełnoprawną odsłoną serii stworzoną przez ludzi odpowiedzialnych za kilka spośród jej najsłynniejszych części (w tym otoczoną największym kultem „siódemkę”). Jeśli wiec okaże się, że Square Enix podejdzie do tej produkcji przynajmniej w połowie tak poważnie jak głosiły pełne patosu notki prasowe, możemy liczyć na ciekawą produkcję, która wreszcie nie będzie miała posmaku odgrzewanego kotleta.

Curious Expedition

Curious Expedition to mocno spóźnione spełnienie marzeń osób, które spędziły dzieciństwo zaczytując się starymi powieściami przygodowymi. Utrzymana w stylu retro produkcja pozwala nam wcielić się w rolę dowódcy dziewiętnastowiecznej ekspedycji naukowej (do ekipy będziemy mogli zwerbować całą game postaci historycznych, takich jak Nikola Tesla, Charles Darwin, Maria Skłodowska-Curie czy Aleister Crowley), podróżującej przez nieznane, niebezpieczne tereny generowane proceduralnie. Niestety, mimo iż twórcy przyznali, że mają w planach również wersję przeznaczoną na urządzenia mobilne, to jednak nie ukrywają, że to kiedy się ona pojawi zależeć będzie od popularności wersji pecetowej.

Lumino City

Charakterystyczny styl graficzny to jeden ze sposobów na zapewnienie grze długowieczności. Każdy kolejny skok technologiczny sprawia, że produkcje które ledwie wczoraj uznawaliśmy za fotorealistyczne dziś wyglądają po prostu żałośnie. Tymczasem gry, których twórcy wysilą się na wymyślenie własnego, nietypowego stylu, zyskują niebywałą odporność na rozwój technologii i po latach dalej wyglądają interesująco i świeżo. Twórcy Lumino City dobrze znają ten fakt, dlatego też zadbali o to, by ich gry nie można było pomylić z żadną inną produkcją. Akcja tej kolorowej przygodówki rozgrywa się bowiem w mieście, które w całości zostało wycięte z kartonu, a następnie sklejone, sfotografowane i pieczołowicie przeniesione do cyfrowego świata (cały proces można obejrzeć tutaj). Efekt jest niesamowity i naprawdę nadaje produkcji unikatowego charakteru. Jeśli więc okaże się, że nietuzinkowa oprawa graficzna zostanie uzupełniona przez ciekawe zagadki i dobrze napisany scenariusz (stanowiący kontynuację gry Lume), to Lumino City ma szansę zapisać się na dobre w historii gier przygodowych.

Assassin’s Creed Identity

W ciągu kilku ostatnich lat studio Ubisoft wydało kilka mobilnych gier sygnowanych logiem Assassin’s Creed. Niestety, żadna z nich nie dawała graczom tego, czego naprawdę oczekiwali – mechaniki rozgrywki znanej z konsolowego hitu, odchudzonej i zminiaturyzowanej do tabletowych rozmiarów. Sytuacja ta już niedługo jednak ulegnie zmianie za sprawą Assassin’s Creed Identity, gry która już od jakiegoś czasu znajduje się w trybie Soft Launch w Australii i Nowej Zelandii. Produkcja ta oferuje niemal wszystko czego fani serii mogliby oczekiwać od jej tabletowego wcielenia, poczynając od w miarę swobodnego poruszania się po lokacjach (wraz z całą akrobatyczną otoczką będącą znakiem rozpoznawczym serii) idąc przez kampanię fabularną oraz 16 rodzajów losowo generowanych misji a kończąc na craftingu i możliwości stworzenia własnego asasyna. Oczywiście istnieje ryzyko, że gra zamęczy nas mikropłatnościami, które skutecznie zniechęcą wielu graczy do dalszego obcowania z nią. Wydaje mi się jednak, że nawet to nie przeszkodzi jej w osiągnięciu zawrotnej popularności (przynajmniej przez jakiś czas).

Minecraft: Story Mode

minecraft_storymode_logo_650px[1]

Przygodówka rozgrywająca się w świecie gry Minecraft to jeden z tych pomysłów, które są tak szalone że aż genialne. Studio Telltale Games udowodniło już nie raz, że potrafi tworzyć wciągające, zakręcone scenariusze okraszone dużą dawką specyficznego humoru, a nieskończone uniwersum zbudowane z klocków daje im świetną okazję by popuścić wodze fantazji. Fanów Minecrafta ucieszy też z pewnością fakt, iż fabuła Story Mode inspirowana będzie w pewnym stopniu społecznością, która wyrosła wokół gry w ciągu kilku ostatnich lat. Może to więc oznaczać, że w trakcie gry będziemy mieli okazje zobaczyć kilka spośród wielu kolosalnych konstrukcji zbudowanych przez graczy, lub spotkać któregoś z bardziej charakterystycznych youtuberów lub członków oficjalnego forum gry.

The Talos Principle

Studio Croteam znane jest głownie za sprawą serii Serious Sam, która stanowiła swego rodzaju hołd dla bezpretensjonalnej rozwałki  wszystkiego co miało czelność pojawić się w zasięgu wzroku gracza. Kiedy w internecie pojawiła się informacja, że ich kolejne dzieło będzie ambitną grą logiczną podszytą dojrzałą fabułą poruszającą tematy filozoficzne, wiele osób potraktowała ją jak żart. Okazało się jednak, że wiadomość ta była całkowicie poważna, podobnie zresztą jak sama gra. Niestety, wszystko wskazuje na to, że tabletowa wersja tego tytułu będzie początkowo zarezerwowana jedynie dla posiadaczy tabletu NVIDIA Shield.

I to by było na tyle. Jeśli czekacie na jakieś interesujące tabletowe tytuły, które nie znalazły się na tej liście, zachęcam do dzielenia się nimi w komentarzach.