Nadchodzi nowa generacja baterii dla urządzeń mobilnych. Nawet kilkukrotnie większa żywotność

Temat akumulatorów w urządzeniach mobilnych był poruszany już mnóstwo razy. Projektów, które miały przynieść nowe, lepsze baterie też było wiele, niestety żaden z nich nie wyparł litowo-jonowych baterii, których używamy po dziś dzień.

Pojawiło się jednak światełko w tunelu. Ludzie z uniwersytetu w Stanford opracowali nową baterię, która budową bardzo przypomina obecne. Na początek warto przypomnieć definicję akumulatora litowo-jonowego, na Wikipedii napisano:

Akumulator litowo-jonowy (Li-Ion) – rodzaj akumulatora elektrycznego, w którym jedna z elektrod jest wykonana z porowatego węgla, a druga z tlenków metali, zaś rolę elektrolitu pełnią złożone chemicznie sole litowe rozpuszczone w mieszaninie organicznych rozpuszczalników.

W przypadku baterii ze Stanford anoda jest zrobiona z litu i skąpana w nanoskopijnym węglu. Węgiel działa tutaj jak tarcza, która pozwolić ma na utrzymanie w ryzach niestabilnego chemicznie związku. Dzięki temu żywotność baterii ma zwiększyć się dwu lub trzykrotnie. Tak sądzi profesor Steven Chu, który wcześniej pełnił rolę sekretarza Energii Stanów Zjednoczonych. Miejmy nadzieję, że nie rzuca słów na wiatr tak, jak nasi politycy. ;)

Akumulator może być wykorzystany również w motoryzacji, aby budować wydajniejsze baterie do samochodów o tych samych rozmiarach.

Niestety, zanim wynalazek trafi do masowej produkcji minie mnóstwo czasu, jeśli w ogóle to nastąpi. Teraz przed ekipą ze Stanford długi i żmudny proces badania akumulatora pod wieloma względami. Nie obejdzie się bez sprawdzenia żywotności, jakości i bezpieczeństwa. Później mnóstwo urzędniczych barier, aż w końcu współpraca z producentami sprzętu mobilnego.