Windows Treshold coraz bardziej realny

Za nami główna prezentacja konferencji Goolge I/O. Jakiś czas temu mogliśmy też oglądać applowski kongres WWDC. Ale jaki ma to związek z nowym Windowsem?  Na obu tych wydarzeniach zaprezentowano narzędzia i funkcje, które unifikują systemy operacyjne dla smartfonów, tabletów i laptopów.

Ujednolicony jest interfejs i wygląd oraz wprowadzono narzędzia, które wymieniają dane między urządzeniami tak, aby kończąc pracę na jednym sprzęcie móc w naturalny sposób rozpocząć ją na drugim – bez ponownego ręcznego otwierania aplikacji. W sposób automatyczny. Synchronizacja haseł, zakładek czy danych aplikacji – to tylko niektóre elementy całego pomysłu. Co na to Microsoft?

Już Windows 8.1 i WP 8.1 mają niektóre funkcje o których wspomniałem, a interfejs kafelkowy z Windows Phone i Windowsa są wyjątkowo spójne. Pozostaje jednak tryb pulpitu. Tam dalej panuje średniowiecze. I częściowo jest to wina Microsoftu. Interfejs nie zmienił się od czasów Visty czy 7-mki, a aplikacje firm trzecich mogą robić co chcą, co sprawia, że otrzymujemy zero spójności co do wyglądu i wzornictwa. Efekt jest tragikomiczny. O ile pakiet Office, Visual Studio czy inne produkty firmy z Redmond są jednolite, to wszystkie inne aplikacje rządzą się własnymi prawami. Co prawda, środowisko pulpitu dalej nie ma sobie równych jeśli chodzi o funkcjonalność, ale całość wygląda wyjątkowo mało elegancko.

treshold

Rozwiązaniem tego problemu ma być Treshold. Jest to kodowa nazwa nowej wersji Windowsa, która ma ujednolicić Windows Modern UI, Windows Desktop i Windows Phone. Dotąd były to tylko plotki, ale wczoraj na profilu LinkedIn jednego z prominentnych przedstawicieli Microsoftu pojawiła się informacja, że pracuje właśnie nad tym projektem.

Wiele wskazuje, że nowa wersja systemu pojawi się na wiosnę 2015 roku i będzie największą zmianą w systemie od czasów Windows 8 i Windows Phone 7. Jestem bardzo ciekawy jak Microsoft poradzi sobie z karkołomnym zadaniem połączenia tych trzech jakże różnych środowisk.