Sony chce opatentować nowatorski stylus

Wraz z nadejściem ery ekranów dotykowych, użytkownicy stopniowo oczekiwali coraz to dokładniejszych metod odczytywania wprowadzanych kształtów. Dużym krokiem był sposób wprowadzania poprzez S Pen od Samsunga, który obsługuje 1024 poziomy nacisku, jednak stylus z patentu, którego wniosek został złożony przez firmę Sony, może przenieść wszystko na zupełnie nowy poziom.

Pamiętam, jak kilka lat temu używając stylusa do obsługi Sony Ericssona P1i, wzbudzało się zaciekawienie. „Wybieram jakąś opcję dotykając ekranu, a on reaguje!” – to było coś. Jednak telefon ten posiadał zaledwie jeden z pierwszych oporowych ekranów, reagujących na fizyczny nacisk – miał on dużo niedopracowań i często zawodził. Kolejnym krokiem były ekrany pojemnościowe, które dzięki swojej konstrukcji zezwalały na tzw. multi-touch, czyli wykrywanie nacisku w kilku punktach jednocześnie. Jednak nie ma róży bez kolców – o wiele trudniej było „przelać” na ekran coś dokładniejszego, gdyż stylusy posiadały zazwyczaj dość szerokie zakończenie, umożliwiające wytworzenie się wystarczającego ładunku, natomiast palcem… to nie to samo.

Teraz możemy jednak się spodziewać, że za jakiś czas będzie możliwe nie tylko dokładne odwzorowywanie wprowadzanych ruchów, ale również sama czynność miałaby być dla użytkownika przyjemna oraz intuicyjna. Wszystko za sprawą projektu firmy Sony, która złożyła podanie o opatentowanie narzędzia przedstawionego na obrazku. Dzięki zakończeniu w postaci obrotowej kulki, korzystanie z takiego stylusa mogłoby oddawać uczucie pisania długopisem kulkowym – chyba przyznacie, że to by było już osiągnięcie. W jaki sposób? Tablet komunikowałby się z stylusem i przesyłał mu dane, w oparciu o które tarcie pomiędzy ekranem a wskaźnikiem, było by pozornie zwiększane bądź zmniejszane. Brzmi fascynująco, prawda?

Japoński koncern ma jednak więcej pomysłów na wykorzystanie stylusa. We wniosku możemy odnaleźć m.in. wzmianki o wykorzystywaniu „siły nacisku oraz kierunku ruchu stylusa”, które miałoby mieć przełożenie na „interakcje z przedmiotami lub postaciami w grach”, oraz „umożliwienie operacji takich jak rzeźbienie w przedmiotach wirtualnych, z zastosowaniem trójwymiarowej perspektywy”. Tekst patentu dostępny jest pod tym linkiem.

Zastosowanie technologi haptycznej może pozwolić firmie na szybki i poważny rozwój, oraz zagwarantować duży zysk. Jednak wszystko póki co jest w fazie projektu, czyli najprawdopodobniej w najbliższym czasie nie zasmakujemy tych nowości. Prace nad samym wdrożeniem technologii w urządzeniach elektronicznych trwają nie od dziś – firmy starają się, by za pomocą przepływu prądu elektrycznego czy strumieni powietrza wpłynąć na właściwości dotykowego ekranu tak, by było to odczuwalne dla użytkownika.

Jakie jest Wasze zdanie na temat patentu? Uważacie że Sony to odpowiednia firma do takiego projektu, czy może wolelibyście widzieć na tej pozycji jakiś inny koncern? Chętnie poznamy Wasze opinie! :)

źródło