Sprzedaż tabletów w Polsce poniżej oczekiwań. Dlaczego?

Jak donosi dzisiejszy Warsaw Business Journal sprzedaż tabletów w Polsce jest znacznie niższa niż oczekiwano. Jest to kolejna dość niepokojąca informacja dotycząca rynku tabletów, tym razem dotycząca naszego podwórka. Co więcej, wedle informacji prezentowanych w WBJ trend widoczny na rynku Polskim jest zgodny ze światowymi tendencjami. GfK Polonia szacowała wstępnie, że w tym roku w Polsce sprzeda się ok. 100 000 sztuk urządzeń. Sam Acer liczył na sprzedaż ok. 40 tysięcy tabletów i zredukował swoje obecne oczekiwania i założenia do ok. 10 tyś szt.

W dzisiejszych doniesieniach powołujących się na powyższe doniesienie pada pytanie dlaczego tak się dzieje. Co jest powodem tego, że Polacy wolą kupować smartfony (ocenia się, że w tym roku ich sprzedaż przekroczy 5 milionów szt.)?

Pozwolę sobie zabrać głos i wtrącić swoje trzy grosze jako, że jestem osobą, która właśnie zaniża statystyki sprzedaży.

Przyczyna jest z jednej strony złożona a z drugiej dość prosta.

Dostępność. A raczej jej brak. Na dostępność bowiem składają się dwie rzeczy – cena i to, co faktycznie jest w sklepach. Jeśli chodzi o tę pierwszą to umówmy się, że ceny tabletów do niskich nie należą. Trudno zresztą wymagać by urządzenie, które jest (nie zawsze ale jednak) bardziej zaawansowane niż smartfon było od niego tańsze. Czy jednak same ceny sprawiają, że nie kupujemy tabletów. Zerkając do ofert kilku firm i sprawdzając ceny wyjściowe Asusa Eee Pad Transformer czy wspomnianego Acera Iconia Tab A500 wydaje się, że nie. Powodem jest brak fizycznej dostępności tych urządzeń w ofertach operatorów, i brak urządzeń wyposażonych w moduły 3G. Może i nie jesteśmy najbogatszym krajem w Europie ale na całym świecie odzywają się głosy zawiedzionych użytkowników, którzy pomimo że chcą, nie mogą kupić tabletu.

Co bowiem mamy faktycznie do wyboru. iPada 2 3G, który na poziom sprzedaży nie narzeka, Motorolę Xoom 3G, która mocno zawiodła oczekiwania konsumentów oraz HTC Flyer, który po prostu rozśmiesza ceną.

Mamy od ponad roku ciągłe zapowiedzi, że już ten właściwy tablet jest tuż za rogiem. A skoro tak to może warto poczekać jeszcze miesiąc…dwa… trzy, aż na rynku będzie faktyczny wybór i konkurencja (i to nie tylko cenowa).

Wg mojej opinii kolejnym negatywnym czynnikiem wypływającym na tak niska sprzedaż tych urządzeń jest bardzo ograniczony wybór jeśli chodzi o konfigurację sprzętową. Mamy bowiem sporo prawie identycznych urządzeń opartych o jak się okazuje przereklamowany procesor Tegra 2. Mamy świadomość jako potencjalni konsumenci, że „multimedialność” naszych urządzeń i ich przenośność bez modułu 3G jest mocno ograniczona. Dla Tegry 2 jedyna alternatywą jest bowiem póki co iPad/iPad2 oraz HP TouchPad (w Polsce niedostępny). W przypadku USA (największego rynku dla tabletów na świecie) problemem Tegry 2 i tabletów o nią opartych jest ograniczone wsparcie dla odtwarzania wideo. Olbrzymią role gra też fakt, ze póki co aplikacja wspierająca streaming z wypożyczalni Netflix jest dla urządzeń z Honeycomb i Tegrą 2 niedostępna (i najprawdopodobniej dostępna nie będzie).  Za to klika dni temu procesor firmy TI, Omap4 dostał certyfikacje zgodności z Netflix HD. Co z tego, jeśli jednym tabletem na rynku z tym procesorem jest BlackBerry Playbook, który cierpi na kilka innych problemów.

Myślę, że producenci urządzeń nie docenili konsumentów. Jak sami pokazaliście w ankiecie to nie cena jest najważniejsza przy zakupie tabletu. Część użytkowników tych mniej świadomych a chcących po prostu mieć tablet kupuje iPada, podobnie jak Ci, którzy chcą korzystać i znają iOS. Ci z nas, którym iOS i iPad nie odpowiada tak naprawdę nie bardzo maja wybór. A że jesteśmy świadomymi konsumentami i wiemy czego od tabletu wymagamy, to czekamy.

Czy i kto odwróci ten trend? Myślę, że jeśli chodzi o Polski rynek to pierwsze poruszenie zobaczymy gdy pojawią się na rynku tablety Archosa. Wreszcie z modułem 3g rozsądnie wycenionym, wreszcie z w pełni wydajnym procesorem i całą gama (bez ograniczeń) możliwości multimedialnych. Kolejnym dodatnim bodźcem dla rynku będzie pojawienie się tabletów Acera, Asusa i Samsunga (który miał być na rynku już w zeszłym miesiącu) w wersjach 3G w ofertach operatorów. Jednak myślę, że zasadniczy „booom” czeka nas pod koniec roku lub na początku przyszłego, gdy (tak jak w przypadku komputerów i laptopów) będziemy mieć do wyboru kilka różniących sie od siebie modeli ze stajni jednego producenta (nie to samo w innej obudowie – patrz Iconia A500, Tranformer, Slider, Galaxy Tab 10.1 – gdzie różnica to wyświetlacz LCD i ilość portów I/O). Kiedy tablety będą (przynajmniej w zakresie rozrywki) potrafić tyle samo co nowoczesne smartfony i tablety poprzedniej generacji.

Tanich i przestarzałych tabletów poprzedniej generacji już nie chcemy, obecne nie spełniają naszych oczekiwań i złożonych obietnic, więc czekamy.  A Wy, czytelnicy Tabletowo.pl, dlaczego zaniżacie sprzedaż i nie kupujecie?