Recenzja Meizu MX5

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

Meizu MX5 został wyposażony w 64-bitowy układ Mediatek Helio X10, który składa się z ośmiu rdzeni ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 2,16GHz oraz grafiki PowerVR G6200 700MHz. Największym zaskoczeniem jest fakt, że pod względem wydajności nie jest znacznie szybszy od Mediateka MT6595 z MX4. Oczywiście nowe SoC mniej się nagrzewa oraz wykorzystuje pełnię możliwości architektury ARMv8, lecz sama wydajność w grach nie uległa poprawie. Trochę dziwne, ponieważ te urządzenia dzieli ponad rok. Na szczęście producent zwiększył ilość pamięci operacyjnej z 2 do 3GB – rzeczywiście programy są długo utrzymywane w tle. W końcu po coś mamy tyle RAM-u.

meizu-mx5-recenzja-wydajnosc

Wielozadaniowość przebiega sprawnie, ale niemały udział w tym ma również procesor od Tajwańczyków. Wszystkie animacje są wyświetlane płynnie, śmiało możemy uznać, że Meizu przyłożyło się w końcu porządnie do optymalizacji systemu, lecz więcej na ten temat przeczytacie poniżej. Co ciekawe, wersja azjatycka doczekała się już sporej aktualizacji do Flyme OS w wersji 5 (z literką A na końcu oznaczenia), czyli stworzonej na Androidzie 5.1.1 Lollipop, podczas gdy my wciąż możemy korzystać z oprogramowania oznaczonego jako 4.5.4.1I, bazującym na starszym „lizaku”.

meizu-mx5-recenzja-flyme-os

Benchmarki:

AnTuTu: 49470 (w trybie oszczędzania energii 42791),
Quadrant: 25321
3DMark
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited: 16468
Geekbench 3:
single core: 928
multi core: 5150

Absolutnie wszystkie gry dostępne w Google Play będą płynnie działać na Meizu MX5. Układ graficzny PowerVR G6200 sprawdza się odpowiednio w swojej roli i mimo upływu czasu wciąż radzi sobie nawet z najnowszymi tytułami, chociaż sporadycznie zdarzały się spadki liczby wyświetlanych klatek na sekundę. Niewątpliwym plusem MX5 jest brak problemów z nadmiernym nagrzewaniem się. Owszem, dłuższa rozgrywka skutkuje wzrostem temperatury urządzenia, ale staje się ono ciepłe, a nie parzące jak w przypadku smartfonów ze Snapdragonem 810. Rdzenie ARM Cortex A53 naprawdę dają sobie radę, chociaż wydajnościowo daleko im do A57. W dodatku ich wydajność nie spada znacząco przy dłuższym korzystaniu z pełni możliwości Helio X10.

Testowany smartfon działa obecnie pod kontrolą Flyme OS 4.5.4.1I, bazującego na Androidzie 5.0.1 Lollipop. Dzięki Mediatekowi Helio X10 oraz 3GB RAM całość działa bardzo płynnie i szybko, przez okres testów jedynie dwa razy telefon dostał zadyszki i zaczął klatkować. Niestety, oprogramowanie wykazuje także czasami choroby wieku dziecięcego. Przede wszystkim chodzi o niedostępność niektórych programów (na razie tylko dla mieszkańców Chin) czy też błędy w tłumaczeniu (ustawienia wyświetlacza to wiadomości SMS, a kontakty możemy zapisać w „Muzyka lokalnie” – chodzi oczywiście o pamięć telefonu). Osobiście polecam zmianę języka na angielski, ponieważ tam takie irytujce niedoróbki nie występują. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się odpowiednia „łatka”, która to naprawi. W dodatku przycisk głośności reguluje jedynie dźwięk z multimediów, a nie połączeń oraz powiadomień, co jest trochę nielogiczne. Na start nie posiadamy także większości aplikacji Google, mamy za to dodatkowy sklep z programami od Meizu. Producent przygotował także własne aplikacje, które znajdziemy po wyjęciu telefonu z pudełka, np. przeglądarkę, kalkulator, kalendarz, centrum zabezpieczeń czy też odtwarzacz muzyki (obecny korektor audio).

Interfejs przywodzi na myśl iOS. Oczywiście nie mamy klasycznej siatki z aplikacjami, a wszystkie programy musimy sobie ułożyć na ekranie startowym. W dodatku MX5 obsługujemy za pomocą gestów oraz jednego przycisku fizycznego. Klawisz ten odgrywa trzy różne role: gdy go naciśniemy powrócimy do ekranu domowego, przyłożymy palec – cofniemy się, a po dłuższym kliknięciu – smartfon wygasi wyświetlacz. Menu ostatnich aplikacji wysuwamy natomiast z dołu ekranu. Jeżeli chcemy zamknąć tylko jedną z nich, przesuwamy ją w gorę, a gdy chcemy zamknąć wszystkie – to w dół. Po pewnym czasie okazuje się to być praktycznym i przyjemnym w użytkowaniu rozwiązaniem. Po więcej informacji na temat samego Flyme OS odsyłam do recenzji Meizu M2 Note.

Warto wspomnieć, że Meizu MX5 można w łatwy sposób zrootować, ale należy mieć na uwadze, że tego typu operacje wykonujecie na własną odpowiedzialność.

Wszystkie funkcje w oprogramowaniu:

  • Budzenie gestem – wybudzenie ekranu przez podwójne dotknięcie, przesuwanie palcem w pionie oraz poziomie, a także rysowanie liter (osiem do przypisania różnym aplikacjom),
  • SmartTouch – dodatkowy analog na ekranie, którym możemy poruszać się po interfejsie; namiastka trybu obsługi jedną ręką,
  • Centrum zabezpieczeń – specjalna aplikacja pomagająca nam utrzymać telefon w porządku. Możemy w niej usunąć zbędne pliki oraz dane aplikacji, sprawdzić co zużywa najwięcej danych komórkowych w tle, przyznawać programom uprawnienia, skanować smartfon oraz przejść do menu oszczędzania baterii,
  • Harmonogram włączania i wyłączania urządzenia,
  • Minimalizowanie aplikacji – w praktyce możemy uruchomić jedynie kalkulator w „pływającym” okienku,
  • Ikony w stylu Flyme – paczka ikon od producenta,
  • Motywy – dostępne aktualnie tylko dla posiadaczy chińskiej wersji,
  • Tryb nie przeszkadzać,
  • Tryb gościa,
  • Blokowanie aplikacji (co oznacza szyfrowanie danych z programów),
  • Udostępnianie ekranu na inne urządzenia za pośrednictwem WiFi.

Teraz przechodzimy do największej wady Meizu MX5, mianowicie pamięci wbudowanej. Bazowo urządzenie jest wyposażone w 16GB, lecz po wyjęciu z pudełka możemy wykorzystać niewiele ponad 10GB. Sytuację pogarsza fakt, że nie możemy jej w jakikolwiek sposób rozbudować. Pamięć bardzo szybko się zapełnia i w pewnym momencie należy się ograniczyć z wykonywaniem kolejnych zdjęć czy filmów, a także instalowaniem aplikacji. Moim zdaniem nie jest to do wybaczenia w modelu, który nosi miano flagowca. Dobrze, że Pro 5 ma już w standardzie 32GB. Warto wspomnieć, że za pomocą USB OTG możemy podpiąć do niego pendrive’a, co w pewien sposób ratuje sytuację.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 190,21 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 39,92 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 23,66 MB/s
– szybkość losowego zapisu danych: 12,42 MB/s

meizu-mx5-recenzja-glosnik

Głośnik w telefonie dla niektórych jest rzeczą kluczową. W przypadku MX5 mamy jedynie pojedynczy głośnik, w dodatku umieszczony na dolnej krawędzi. O ile jego maksymalna głośność jest naprawdę dobra, o tyle jakość wydobywającego się z niego dźwięku oceniam na przeciętną. Całokształt psuje czasami słyszalny dziwny pogłos. Z pewnością byłoby to do zaakceptowania w tańszych modelach, ale we flagowcu oczekiwałbym czegoś lepszego. Przynajmniej jakość audio na słuchawkach stoi na wysokim poziomie.

Spis treści:
1. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Czytnik linii papilarnych. Aparat
4. Akumulator. Podsumowanie. Plusy i minusy