Recenzja Samsunga Galaxy S6 po czterech miesiącach intensywnego użytkowania

Wygląda wciąż (prawie!) idealnie, działa nieco gorzej

S Health

Aplikacja S Health doczekała się solidnego odświeżenia. I choć raczej z niej nie korzystam, podczas urlopu postanowiłam sprawdzić jak liczy kroki i porównać z jedyną opaską, jaką miałam wtedy pod ręką, czyli Xiaomi Mi Band. Co ciekawe, wyniki były całkowicie różne. Według S Health z Galaxy S6 (telefon w kieszeni) przeszłam w sumie 78,29 km. Co ciekawe, Mi Band (noszony na lewym nadgarstku) pokazał spoooro mniej – 56,27 km. Niestety, nie jestem w stanie w żaden sposób zweryfikować, które pomiary były bliżej prawdy, bo włóczyłam się po Budapeszcie, Bratysławie, Wiedniu i Pradze (i kilku mniejszych miastach) bez włączonego Endomondo ;), w dodatku różnymi drogami, których późniejsze odnalezienie na mapie, żeby dystans określić choćby „na oko” graniczy z cudem.

Później miałam możliwość pospacerowania po Paryżu z Galaxy S6 w kieszeni i Gear S na lewym nadgarstku. Oba urządzenia towarzyszyły mi w tym samym momencie, przez co można idealnie porównać wyniki z nich obu:
Galaxy S6 vs Gear S:
1 dzień: 12245 kroków ~ 9,24 km; 10187 kroków ~7,31 km
2 dzień: 19328 kroków ~ 14,55 km; 16435 kroków ~11,8 km
3 dzień: 18029 kroków ~ 13,53 km; 15174 kroki ~10,81 km
4 dzień: 26237 kroków ~ 19,55 km; 22806 kroków ~16,37 km

Po korzystaniu z S6 powrót do Galaxy Note 4 jest dość… specyficzny

Nie jest tajemnicą, że prywatnie jestem posiadaczką innego smartfona Samsunga, Galaxy Note 4. I choć jest dla mnie duży, to w połączeniu z Gear S tworzą świetny duet. Niemniej, na czas testów Galaxy S6 odstawiłam mój „multimedialny notatnik” i na ponad kwartał praktycznie zapomniałam o jego istnieniu. Powrót okazał się dość specyficzny.

Po pierwsze – wielkość. Jestem przyzwyczajona do sprzętu z ekranami o przekątnej 5-5,2” i SGS6 wyłącznie utwierdził mnie w przekonaniu, że jest to wielkość dla mnie optymalna.

Po drugie – działanie skanera linii papilarnych. Czytnik jest bezbłędny, działa fenomenalnie. I o ile w Galaxy Note 4 trzeba przejechać palcem po czytniku (przycisku Home) z góry na dół, tak w Galaxy S6 wystarczy przyłożyć palec do czytnika. Jest on na tyle dokładny, że potrafi odczytać linie niezależnie od kąta, pod którym położymy palec. To rozwiązanie sprawiło, że przekonałam się do blokowania ekranu metodą skanera linii papilarnych, bo najnormalniej w świecie stało się dużo bardziej wygodne i przyjazne. Wystarczy bowiem przycisnąć przycisk Home, by włączyć ekran blokady i nie odrywając od niego palca przytrzymać nieco dłużej, by go odblokować – całość trwa maksymalnie dwie sekundy.

Po trzecie – przechodzenie do aplikacji aparat po dwukliku na przycisk Home – ten, kto to wymyślił, powinien dostać jakąś nagrodę dla kreatywnych. Serio, aparat uruchamia się w mgnieniu oka i już po chwili gotowy jest do robienia zdjęć. Będąc na urlopie wielokrotnie uchwyciłam na fotografiach te sceny, które wymagały natychmiastowego zrobienia zdjęcia. A dzięki SGS6 było to możliwe – nawet zdjęcia robione z jadącego samochodu wychodzą bardzo dobre.

samsung-galaxy-s6-test-tabletowo-05

Ale spokojnie, nie wszystko mi się tu podoba – nie ma róży bez kolców

Chyba najbardziej odczuwalną dla mnie wadą Galaxy S6 jest jego grzanie się. Czuć to niesamowicie korzystając z niego jako nawigacji samochodowej (GPS ma naprawdę świetny!) w upalne dni, co jest normalne i można zrozumieć. Ale czuć również podczas zwykłego użytkowania telefonu niezależnie od temperatury na zewnątrz. Wystarczy dłużej rozmawiać przez telefon, przeglądać zawartość internetu, nie wspominając o oglądaniu YouTube czy graniu – a obudowa smartfona szybko się nagrzewa.

Kolejna kwestia to brak slotu kart microSD, która osobiście zaczęła mi doskwierać dopiero po czterech miesiącach użytkowania. O ile jednak dla mnie nie jest to wielki problem – zgram zdjęcia do Google Drive i mogę je wyrzucić z pamięci telefonu, o tyle dla osób, które nie korzystają z chmury, może to być cios poniżej pasa. Idąc dalej – brak wymiennego akumulatora, brak radia FM i, co mnie konkretnie zabolało, brak inteligentnego budzika, znanego z Galaxy Note 4 czy Galaxy Alpha (kilka minut przed właściwym alarmem włącza się delikatna muzyczka mająca wybudzić ze snu… super sprawa, a tu tego brak).

I choć Galaxy S6 jest naprawdę świetnym smartfonem, to jeszcze nie wszystkie drobne wady, które w nim znalazłam. Do powyższych muszę jeszcze dodać wystający obiektyw aparatu, podatność obudowy na zbieranie odcisków palców i niewielkich rysek, jak również ślizganie się na wszelkiego typu powierzchniach oraz fakt, że całość nie spełnia żadnej normy IP, jak to miało miejsce w przypadku Galaxy S5 i staje się coraz popularniejsze wśród high-endowej konkurencji. Średni czas pracy telefonu jestem w stanie mu wybaczyć, bo oferuje szybkie ładowanie – pełny cykl naładowania trwa ok. godzinę i 20 minut.

Na koniec zostaje też cena. W momencie premiery trzy tysiące, teraz, po kilku miesiącach, ok. 2500 złotych w oficjalnej dystrybucji. To wciąż sporo. Na szczęście na portalach aukcyjnych nówki-sztuki można kupić naprawdę spoooooro taniej.

Warto też pamiętać, że w ramach Galaxy Gifts można otrzymać wartościowe gratisy. Mi do gustu najbardziej przypadło kilkadziesiąt złotych do wydania w aplikacji SkyCash i voucher na spędzenie dwóch nocy w hotelu wybranym z oferty HRS (wystarczy pobrać aplikację HRS z Galaxy Apps i się zalogować).

No dobrze, moją opinię odnośnie Galaxy S6 już znacie. A jak sprawuje się Wasza eS-szóstka po tych kilku miesiącach? A jeśli jesteście posiadaczami innych produktów – jak one działają po dłuższym czasie? I czy jesteście zadowoleni z dokonanego jakiś czas temu wyboru czy, mogąc cofnąć czas, zdecydowalibyście się na jednak inny produkt? Chętnie poznam Waszą opinię.

samsung-galaxy-s6-test-tabletowo-07

Dziękuję zaprzyjaźnionemu sklepowi X-KOM za ogrom cierpliwości. Wybaczcie, drodzy. Jesteście super!:)

Spis treści:
1. Przydługi, ale potrzebny wstęp. Wzornictwo
2. Po czterech miesiącach… obudowa i działanie
3. Aparat i porównanie zdjęć zrobionych S6 i S6 Edge (ISOCELL Samsunga vs IMX240 Sony)
4. S Health. Powrót do Galaxy Note 4. Co mi się nie podoba w Galaxy S6?

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

  • doskonały wyświetlacz
  • świetne, bezproblemowe działanie (jeśli nie mamy zawalonej pamięci ;))
  • Lollipop
  • nagrywanie wideo w 4K
  • ładowanie indukcyjne
  • szybkie ładowanie
  • czytnik linii papilarnych
  • dodatki w ramach Galaxy Gifts

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

  • brak microSD
  • brak możliwości wymiany akumulatora
  • grzanie się
  • brak radia FM
  • wielka podatność obudowy na palcowanie, ślizga się na wszystkich powierzchniach
  • podatność na zbieranie niewielkich rysek
  • wystający obiektyw aparatu
  • głośnik mono
  • cena

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Recenzja Samsunga Galaxy S6 po czterech miesiącach intensywnego użytkowania
WYŚWIETLACZ
10
DZIAŁANIA - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ (-2 za działanie z zapełnioną pamięcią, -1 za nagrzewanie)
7
AKUMULATOR
6.5
MULTIMEDIA
9.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ (brak microSD)
9
WZORNICTWO
10
JAKOŚĆ WYKONANIA
10
Ocena użytkownika0 głosów
0
8.9
OCENA