Recenzja Allview P6 Energy

Świetny czas pracy to jednak nie wszystko...

Działanie, oprogramowanie

Bateria jest świetna, wyświetlaczowi niewiele można zarzucić, ale coś – zgodnie z prawem Murphy’ego – musi być nie tak. Niestety, padło na ogólne działanie telefonu. Odpowiedzialne jest za nie połączenie czterordzeniowego procesora Mediatek MT6582 (Cortex-A7) o częstotliwości taktowania 1,3GHz z Mali 400MP, 1GB pamięci operacyjnej RAM i systemu Android w wersji 4.4.2 KitKat.

„Całość nie działa zbyt szybko” to jakby nie napisać nic. Wydajność i szybkość działania Allview P6 Energy stoi na bardzo niskim poziomie. I nie twierdzę tak, bo zaliczam się do grona „bardziej wymagających użytkowników”, a dlatego, że to po prostu jest fakt (który zresztą idealnie potwierdzają wyniki uzyskane w benchmarkach – macie je poniżej).

Często zdarza się, że aplikacje uruchamiają się długo, a nawet samo przewijanie list (np. w ustawieniach) nie jest płynne. Podczas typowego korzystania z telefonu można zauważyć momenty jego „zamyślenia”. Smartfon dodatkowo zwalnia, gdy zaczynamy z niego korzystać instalując jakieś aplikacje w tle, co świadczy o wolnej pamięci wewnętrznej.

Nagminna jest natomiast sytuacja, że wprowadzając tekst za pomocą klawiatury wirtualnej jestem słowo przed tym, które pojawiło się na ekranie – tak duży poślizg jest od momentu tapnięcia w kilka liter do ich pojawienia się. Cóż, decydując się na zakup P6 Energy trzeba mieć świadomość, że do najszybszych po prostu nie należy.

Muszę jeszcze zaznaczyć, że powyższe słowa dotyczą działania telefonu bez włączonego trybu oszczędzania energii procesora, który znajdziemy w ustawienia -> bateria.

Benchmarki:
Quadrant: 7058
AnTuTu: 17643
GeekBench 3:
single core: 351
multi-core: 1176
An3DBenchXL: 36941
3D Mark:
Ice Storm: 3147
Ice Storm Extreme: 2070
Ice Storm Unlimited: 2858

Przeglądarki:
Sunspider: 1389
Peacekeeper: 567
Mozilla Kraken: 15583
Google V8 Bench: 1737

Wspomniałam, że na obudowie nie znajdziemy diody powiadamiającej. To jednak rozwiązane zostało programowo. W ustawieniach jest opcja odpowiedzialna za informowanie nas o połączeniach nieodebranych. W jaki sposób? Jest to po prostu kilkusekundowe podświetlanie ekranu co dwie minuty. Co prawda lepsze to niż nic, ale i tak dość słabe rozwiązanie.

No dobrze, a jakieś jeszcze dodatki systemowe znajdziemy w Allview P6 Energy? Tak naprawdę jest ich niewiele. Przede wszystkim należy zauważyć tryb gościa (ukrywa spis połączeń, wiadomości, albumy, edycję pulpitu, ale już nie zawartość skrzynki e-mail), planowane włączenie i wyłączenie telefonu (lub trybu samolotowego) oraz obsługa gestów:
– wstrzymanie alarmu poprzez odłożenie telefonu ekranem do dołu,
– wybudzenie telefonu za pomocą podwójnego tapnięcia,
– uruchamianie aplikacji poprzez narysowanie na ekranie blokady przypisanej do niej litery/kształtu (np. C -> aparat, z ang. Camera).

Chwilę warto się zatrzymać przy funkcji HotKnot. Pozwala na wymianę danych multimedialnych (zdjęć, filmów), gdy ekran dotyka ekranu drugiego urządzenia. Warunkiem koniecznym jest jednak, by oba produkty obsługiwały HotKnot (czyli wybrane smartfony z procesorami MediaTeka). Na wideo z początku wpisu możecie zobaczyć jak to wygląda w praktyce.

8GB pamięci wewnętrznej bardzo dziwnie podzielono na część systemową (5,5GB) oraz część użytkownika (2,5GB). Można ją rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD o maksymalnie 32GB. Nie ma możliwości przenoszenia aplikacji i gier na kartę ani też instalowania ich bezpośrednio na zewnętrznym nośniku.

Jeśli chodzi o gry, Asphalt 8: Airborne i GTA: San Andreas są niezgodne z urządzeniem. W Real Racing 3 i Dead Trigger 2 uda nam się zagrać, ale o płynnej rozgrywce i idealnej grafice nie ma mowy. Z prostszymi tytułami nie ma problemu. Warto jednak wspomnieć, że po chwili grania obudowa telefonu zaczyna się delikatnie nagrzewać.

W przypadku preinstalowanego odtwarzacza wideo nie odtworzymy dźwięku .dts i .a3 oraz napisów (szczegóły poniżej). Sytuację ratuje zainstalowanie odtwarzacza VLC, który rozwiązuje wszelkie problemy.
– mkv, 480p, xvid, as l5, 1Mbps, he aac, napisy: OK,
– mkv, 720p, h264, 3Mbps, vorbis, napisy: OK, ale bez napisów,
– mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio:
– mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6Mbps, ac3, napisy: OK, bez dźwięku i bez napisów,
– mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6Mbps, ac3: OK, bez dźwięku,
– mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3Mbps, aac: OK,
– mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3Mbps, aac: OK,
– mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40Mbps: OK,
– mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18Mbps, ac3: nie odtworzył,
– mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10Mbps, dts, napisy: OK, bez dźwięku i bez napisów.

Namiastką multizadaniowości jest możliwość oglądania wideo w pływającym okienku nałożonym na aplikację otwartą w tle.

Głośnik jest niewielkich rozmiarów i znajduje się z tyłu obudowy – na dole. Jest dość głośny (pomiar wykazał 74 decybele), a jakość – jak na tani smartfon – zadowalająca.

allview-p6-energy-recenzja-tabletowo-04

Moduły łączności, porty:

  • 3G, dual SIM, jakość rozmów: dual SIM standby, czyli rozmawiając z jednego numeru, drugi jest niedostępny; jakość rozmów zadowalająca, aczkolwiek bez rewelacji,
  • GPS: GPS zdecydowanie nie należy do najbardziej czułych. Złapanie pierwszego fixa trwa prawie minutę, natomiast każdego kolejnego – od kilku do nawet kilkunastu sekund,
  • Bluetooth: bez żadnych problemów połączyłam ze słuchawkami bezprzewodowymi i słuchawką Bluetooth,
  • WiFi: siła sygnału metr od routera: -34 dB, 9 metrów dalej: -75 dB, treści z Google Play pobierały się zdecydowanie wolniej niż zwykle,
  • port microUSB: można podłączyć pendrive, myszkę, klawiaturę.

Spis treści:
1. Wideorecenzja. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie