Recenzja Huawei Mate 8

Choć może części z Was trudno jest w to uwierzyć, jednym z najciekawszych smartfonów 2014 roku był dla mnie Huawei Mate 7. Głównie przez wzgląd na stosunek parametrów do ceny, ze wskazaniem przede wszystkim na niewielkie wymiary (jak na 6-calowy sprzęt) i czas pracy na jednym ładowaniu. Jak dobrze wiecie, jakiś czas temu do sprzedaży w Polsce trafił jego następca, Mate 8. Urządzenie to towarzyszyło mi podczas kilku ostatnich tygodni, dzięki czemu jestem w stanie podzielić się z Wami moją opinią na jego temat. Zapraszam do zapoznania się z recenzją Huawei Mate 8!

Na początek spójrzmy, jak zmieniły się parametry Mate 8 względem poprzedniej generacji:

Huawei Mate 7 Huawei Mate 8
Ekran IPS 6″ 1920 x 1080 IPS 6″ 1920 x 1080
System  Android 5.0 z EMUI  Android 6.0 z EMUI 4.0
Procesor Kirin 925 z Mali-T628 MP4 Kirin 950 z Mali-T880 MP4
RAM  2GB  3GB
Pamięć  16GB 32GB
Akumulator  4100 mAh 4000 mAh
Aparat, kamerka  13 Mpix / 5 Mpix 16 Mpix / 8 Mpix
Złącza, łączność  microUSB, microSD, WiFi, LTE hybrydowy dual SIM (2xSIM lub SIM+microSD)
microUSB, WiFi, LTE
GPS Glonass  tak tak
Bluetooth  tak tak
Wymiary 157 x 81 x 7,9 mm 157,9 x 80,5 x 7,9 mm
Waga 185 g 185 g
Cena ok. 1600 złotych ok. 2550 złotych
Dodatki skaner linii papilarnych
dioda powiadamiająca
czujnik światła
radio
szybkie ładowanie
skaner linii papilarnych
czujnik światła
radio
dioda powiadamiająca

Wideorecenzja

Jakość wykonania, wzornictwo

Pod względem wzornictwa zmieniło się wiele i… niewiele zarazem. Mając oba modele w ręce jednocześnie można zauważyć całą masę punktów wspólnych – począwszy od wąskich ramek okalających ekran przez rozmieszczenie przycisków, portów i złączy po ogólne wzornictwo modelu. Ale jest kilka elementów, które jednak wpływają na dużo ciekawszą prezencję Mate 8. Wszystko za sprawą, w ogólnym rozrachunku, dużo bardziej eleganckiego wyglądu. Wyszlifowane, ścięte krawędzie, aluminium w pełnej krasie i dbałość o szczegóły – dzięki temu urządzenie zdecydowanie może się podobać.

Wśród zmian wizualnych warto wymienić przede wszystkim rezygnację z kwadratowego obiektywu aparatu i skanera linii papilarnych na rzecz okrągłych elementów. Niby zmiana niewielka, ale paradoksalnie dość mocno wpłynęła na ogólny odbiór urządzenia. Dodatkowo górna i dolna część tylnej obudowy, które są plastikowe, zostały dyskretniej ukryte, przez co na pierwszy rzut oka trudno dostrzec, że nie jest ona jednolitą bryłą.

Dzięki wspomnianym bardzo wąskim ramkom przy ekranie, 6-calowy Mate 8 został zamknięty w obudowie zbliżonej wymiarami do 5,7-calowego Samsunga Galaxy S6 edge+, co świetnie obrazuje poniższe zdjęcie. Dzięki temu zatem mamy większą przestrzeń roboczą w bardziej kompaktowej formie niż jak gdyby ramki były szersze. A co za tym idzie – urządzenie o wiele lepiej leży w dłoni.

recenzja-huawei-mate-8-tabletowo-02

Na prawej krawędzi umieszczono przyciski – do regulacji głośności i włącznik. Na dole mamy, od lewej, mikrofon, port microUSB i głośnik mono. Na lewym boku znalazło się miejsce dla szufladki, w której możemy umieścić dwie karty nanoSIM lub jedną nanoSIM i microSD. U góry natomiast drugi mikrofon i 3.5 mm jack audio.

recenzja-huawei-mate-8-tabletowo-04

Z tyłu mamy wystający z obudowy obiektyw aparatu (pokryty szafirowym szkłem) z diodą doświetlającą oraz czytnik linii papilarnych poniżej. Z przodu, poza taflą 6-calowego wyświetlacza, umieszczono głośnik do rozmów telefonicznych, czujnik światła, diodę powiadamiającą oraz kamerkę frontową.

Jakość użytych materiałów jest najwyższej klasy, przez co Mate 8 zdecydowanie może się podobać. Wszyscy znajomi, którzy mieli styczność z tym produktem twierdzili, że jest to zdecydowanie jeden z ładniejszych smartfonów, z jakimi mieli do czynienia. A ja się pod tym podpisuję – Mate 8 bardzo przypadł mi do gustu pod względem wzornictwa.

recenzja-huawei-mate-8-tabletowo-01

Wyświetlacz

Znam osoby, które twierdzą, że 1920 x 1080 pikseli na sześciu calach to mało śmieszny żart. Ja, choć oczywiście uwielbiam QHD na przekątnej 5,7” w moim Galaxy S6 edge+, nie daję się zwariować i nie należę do grona optującego za pakowaniem najwyższych możliwych rozdzielczości do każdego smartfona. Tym bardziej cieszę się, że Huawei nie poszedł za głosem tłumów i w Mate 8 zastosował matrycę o przekątnej 6” i rozdzielczości właśnie Full HD, co ma uzasadnienie w długości czasu pracy, co świetnie udowodnił Mate 7. A co z komfortem korzystania z ekranu?

367 ppi jest zagęszczeniem pikseli na cal całkowicie wystarczającym, by móc uznać korzystanie z wyświetlacza danego urządzenia za przyjemne i bezproblemowe. I tak właśnie jest w przypadku Mate 8. Jestem osobą, która najczęściej używa smartfonów do redagowania tekstów – czytania, poprawiania i pisania. Na Mate 8 wykonywanie tych czynności było jak najbardziej komfortowe. Choć… owszem, widzę różnicę pomiędzy Full HD a QHD na tej przekątnej. Ale znowu – nie popadajmy w przesadę, nie każdy potrzebuje QHD.

recenzja-huawei-mate-8-tabletowo-03

Idźmy dalej – jasność ekranu. Maksymalna pokazała się z naprawdę dobrej strony – zarówno w Nicei, jak i w Barcelonie, pozwalał na bezproblemowe dopatrzenie się zawartości wyświetlanej na ekranie telefonu (według pomiaru: 450 nitów). Jasność minimalna natomiast, w mojej ocenie, jest nieco zbyt wysoka – pomiar wykazał 6 nitów. Z poziomu belki systemowej możemy ustawić, by jasność ekranu zmieniała się automatycznie – a wszystko to dzięki czujnikowi światła umieszczonego nieopodal kamerki frontowej.

W ustawieniach znajdziemy przede wszystkim dwie opcje, które powinny nas zainteresować. Pierwszą jest możliwość zmiany wielkości treści wyświetlanych na ekranie – do wyboru mała, średnia i duża (ja wybrałam średnią). Drugą natomiast jest temperatura barwowa, w której to możemy zdecydować, że wyświetlane treści mają być cieplejsze lub zimniejsze.

Co do samej reakcji ekranu na dotyk, brak tu jakichkolwiek problemów. Dodatkowo palec płynnie przesuwa się po wyświetlaczu, dzięki czemu korzystanie z niego jest przyjemnością. Klawiatura wirtualna z kolei jest czterorzędowa – żeby przejść do cyfr należy skorzystać z dłuższego przytrzymania liter z górnego rzędu lub zmienić zakładkę. O czym warto wspomnieć to fakt, że domyślnie obsługuje tryb swype’owania.

Spis treści:

1. Porównanie parametrów Mate 7 i Mate 8. Wideorecenzja. Wzrownictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Pamięć. Zaplecze komunikacyjne. Czytnik linii papilarnych. Głośnik
4. Aparat + obszerna galeria
5. Czas pracy. Podsumowanie. Plusy i minusy