Marka Leef debiutuje w Polsce, a wraz z nią pamięci do urządzeń mobilnych

Pięć lat temu, w 2010 roku, nie tylko zadebiutowało Tabletowo i Apple wprowadziło na rynek pierwszą generację iPada, ale również w San Francisco zrodziła się myśl powstania marki Leef. Dziś odbyła się konferencja prasowa wprowadzająca Leef na polski rynek. Oznacza to, że w sprzedaży będzie można znaleźć nowe ciekawe pamięci do urządzeń mobilnych.

Na konferencji trudno było nie odnieść wrażenia, że najważniejszym produktem Leef jest iBridge – mobilny nośnik pamięci przeznaczony dla urządzeń działających pod kontrolą systemu iOS ze złączem Lightning, który przyciąga wzrok ciekawym designem. Przede wszystkim, jak każdy pendrice, oferuje możliwość zgrywania na niego danych i późniejszego przenoszenia na komputer za pomocą portu USB 2.0 znajdującego się z drugiej jego strony. Ważniejsza z punktu widzenia użytkownika, w mojej ocenie, jest możliwość robienia zdjęć i zapisywania ich bezpośrednio do pamięci iBridge (z pominięciem pamięci wewnętrznej). W czerwcu ma zostać wydana aktualizacja aplikacji (co ważne, dostępna w języku polskim), za pomocą której korzystamy z tego nośnika – ma dodać możliwość nagrywania wideo bezpośrednio na nośnik.

Koszt iBridge zaczyna się od 229 złotych za wersję z 16GB. Polskie ceny mają zostać ogłoszone w najbliższych dniach.

Dla urządzeń z Androidem dostępne jest akcesorium o nazwie Bridge 3.0 Mobile USB (ok. 50 złotych za najtańszą wersję – z 16GB). Z jednej strony ma port microUSB, z drugiej – pełnowymiarowy USB 3.0. Jest kompatybilny z urządzeniami pracującymi pod kontrolą Androida w wersji 4.1 lub nowszej, które oferują oczywiście wsparcie dla USB OTG.

Korzystacie z tego typu akcesoriów? Według mnie to świetne rozwiązania dla osób, które faktycznie często przenoszą dane z komputera na telefon/tablet i odwrotnie. Sama jestem zadowoloną użytkowniczką Kingston DataTraveler microDuo.