Jaki powinien być ekran w tablecie?

Podobnie jak smartfon, tablet stał się nieodłącznym towarzyszem naszego życia. Bez wątpienia jednym z jego kluczowych elementów jest wyświetlacz – prawdziwe „okno” na wirtualny świat. Jaki typ wyświetlacza najlepiej sprawdza się podczas użytkowania? Na które parametry warto zwrócić szczególną uwagę?

Wielka bitwa na cyferki

Rozdzielczość jest ważna z wielu powodów. Po pierwsze: im wyższa, tym wyraźniejsze są prezentowane treści. W dodatku czytanie dłuższych artykułów, książek czy chociażby recenzji staje się znacznie przyjemniejsze i nie wymaga ciągłego powiększania tekstu lub mrużenia oczu. Niestety,są również negatywne strony takiego rozwiązania.

Główną wadą jest wyższe zapotrzebowanie na energię. W urządzeniach mobilnych każdy producent walczy o jak najdłuższy czas pracy, powiększając baterię o kolejne mAh czy też „odchudzając” swój system i nakładkę. W takim przypadku, zastosowanie wyświetlacza o wielkiej rozdzielczości na stosunkowo niewielkim ekranie jest po prostu pozbawione sensu. Spowodowane jest to dwoma kwestiami: ludzie lubią „wyśrubowane” specyfikacje, a sami producenci chcą być lepsi od konkurencji.

Kolejny minus to zwiększone „obciążenie” układu graficznego. Jak to się kończy? Zazwyczaj takie tablety dostają „czkawki” przy wykonywaniu najprostszych czynności, jak prozaiczne przesuwanie pulpitów. Najlepszym przykładem takiego połączenia z koszmaru może być stare ARM Mali 400MP4, obsługujące ekran o rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli.

Przejdźmy jeszcze do niewątpliwych plusów. Ostre jak żyleta czcionki, wyraźne obrazy i filmy, łatwość w przeglądaniu sieci czy czytaniu e-booków. Uważam, że zastosowanie wyższych rozdzielczości jest rozważnym rozwiązaniem w tabletach, które mają odpowiednio mocne GPU. Zresztą wynik oscylujący około 250-300 ppi jest więcej niż zadowalający.

honor-3c-test-tabletowo-14

Na drugim biegunie znajdziemy tańsze urządzenia o koszmarnym zagęszczeniu pikseli, które woła o pomstę do nieba. Dlaczego producenci decydują się na tak nierozsądny krok? Cóż, nie można ukryć, że to właśnie ekran jest najdroższym elementem każdego urządzenia mobilnego. W dodatku stosowanie tanich układów niewiadomego pochodzenia wyklucza się z np. Full HD czy 2K. Ich możliwości zazwyczaj kończą się na „zabójczym” HD.

Ale czy ktokolwiek decydujący się na budżetowe urządzenie zwraca uwagę na ostrość obrazu? Oczywiście takie rozwiązanie ma swoje niewątpliwe plusy, jak niższy pobór energii czy też akceptowalna płynność, ale już czytanie czegokolwiek może okazać się nieprzyjemnym zajęciem. Poszarpane czcionki, wszystko nabiera lekko kwadratowego kształtu, niczym w grze Minecraft.

Chciałbym jeszcze wspomnieć o różnych proporcjach ekranu, które, ogólnie pisząc, są naprawdę ważne w codziennym użytkowaniu. Na rynku znajdziemy dwie wersje: 4:3 oraz panoramiczne 16:9 lub 16:10. Pierwsze rozwiązanie lepiej sprawdza się podczas czytania i przeglądania stron internetowych (więcej widocznej treści). Natomiast panoramiczne wyświetlacze zostały po prostu stworzone do oglądania filmów czy grania w gry. Które rozwiązanie wydaje się być lepsze? Uważam, że zależy to tylko i wyłącznie od preferencji użytkownika, więc każdy powinien zdecydować sam.

nexus9-recenzja-tabletowo-04

Podsumowując: przy kupnie tabletu warto sprawdzić, jak w praktyce prezentuje się prezentowany obraz, czy jest wystarczająco ostry, aby korzystanie z naszego tabletu było komfortowe. W dodatku warto sprawdzić, jak wygląda płynność działania. Czasami trudno połączyć oba parametry i musimy zdecydować, co jest dla nas mniejszą wadą. W takich sytuacjach trudno podjąć decyzję.

Dla mnie akceptowalnym połączeniem w budżetowych tabletach jest HD i Snapdragon 400, układy Intela czy czterordzeniowe Mediateki (każdy z nich ma w miarę wydajne GPU: ARM Mali 400 lub PowerVR SGX544MP1). Niektóre Rockchipy czy Spreadtrumy również sprawdzają się nieźle.

OLED, LCD – zderzenie dwóch technologii

Technologia OLED jest przyszłością. Jednak nadal koszt wyprodukowania ekranu tego typu jest wyższy od konwencjonalnych wyświetlaczy LCD, choć według danych Samsunga już w 2016 roku ta różnica będzie minimalna. Z tego też powodu producenci nadal stawiają na starsze rozwiązanie.

Sporym problemem wydaje się być produkcja organicznej matrycy. Co gorsza, ich wytwarzaniem zajmują się głównie tylko trzy firmy: Samsung, Sharp oraz LG. Choć w następnych dziesięcioleciach, kiedy na rynek trafią elastyczne tablety, również inne firmy powinny dołączyć do tej walki o prym.

samsung-galaxy-tab-active-ifa-tabletowo-30

Głównymi zaletami ekranów OLED jest głęboka czerń (przy wyświetlaniu tego koloru poszczególne piksele są wyłączone), świetne kąty widzenia, nasycone barwy oraz energooszczędność (przeważnie przy wyświetlaniu ciemniejszych grafik). Jednak poczciwe LCD i jej wszystkie ewolucje także mają swoje niepowtarzalne plusy. Niestety odnoszą się one wyłącznie do IPS, a są to: wysoka jasność maksymalna, bardzo dobry kolor biały oraz mniejsze zużycie energii np. podczas przeglądania stron internetowych.

Przy kupnie tańszych urządzeń nie mamy zbyt wielkiego wyboru. Zazwyczaj producenci decydują się na zastosowanie matryc TN, które nie grzeszą szeroko pojętą jakością. Na szczęście idąc segment wyżej, można znaleźć tablet z wyśmienitym ekranem. Uważam, że dopracowany IPS jest świetnym rozwiązaniem dla tego typu produktów.

Jednak kinomaniacy, którzy uwielbiają oglądać na swoim tablecie filmy, powinni zaopatrzyć się w urządzenie z ekranem OLED. Szkoda, że na chwilę obecną wybór jest mocno ograniczony. Możemy wybrać spośród: Samsungów Galaxy Tab S, najnowszego Dell Venue 8 7840, a także kilku innych propozycji od mniej znanych firm.

samsung-galaxy-tab-s-10.5-recenzjatabletowo-01

Reasumując: ekran jest kluczowym elementem każdego tabletu. To właśnie na niego patrzymy najdłużej, więc warto zadbać o to, aby nasz nowy nabytek miał niezłej jakości wyświetlacz. Kluczowymi parametrami są: jasność minimalna (jeżeli chcemy korzystać w nocy) i maksymalna (przy chęci korzystania w słoneczne dni na dworze), nasycenie kolorów, głębia czerni oraz bieli (na ten aspekt radzę zwrócić uwagę tylko przy kupnie urządzeń ze średniej oraz wyższej półki), a także rodzaj zastosowanej matrycy. Zazwyczaj TN i TFT LCD nie nadają się do niczego, ale zdarzają się liczne odstępstwa od tej reguły.

Według mnie wśród tabletów już za ok. 400-500 złotych można znaleźć urządzenie z niezłym ekranem. Niestety, za model z wyświetlaczem OLED przyjdzie nam zapłacić o wiele więcej. Kiedy sytuacja wreszcie ulegnie zmianie?

Różne preferencje, różne przekątne

Aktualnie tablety są oferowane w różnych rozmiarach, które zostały stworzone do różnych zastosowań. Na rynku znajdziemy ekrany o przekątnej od 7 do aż 13 cali (choć przykładowo Panasonic pokazał model 21-calowy). Producenci chętnie wypuszczają swoje urządzenia w różnych wielkościach, aby kupujący miał większy wybór.

Najmniejsze wersje, czyli odmiany 7-calowe, są niewiele większe od niektórych phabletów. Sprawdzają się doskonale jako stosunkowo niewielkie, przenośne centrum multimediów. Jednak ostatnio ich popularność przygasa, głównie ze względu na wzrost zainteresowania tabletofonami.

lg-g-pad-8.0-recenzja-tabletowo-01

Doskonałym uzupełnieniem oferty okazały się tablety o przekątnej od 8 do 9 cali. Ta nisza była strzałem w dziesiątkę, w dodatku to ten segment przejmie schedę po mniejszej kategorii tabletów. Najlepszym dowodem na to są: HTC Nexus 9 (następca wersji 7 oraz 10), nowe urządzenia z Windowsem, a także seria Samsung Galaxy Tab A (tylko wariant 8 oraz 9,7 cala). Uważam, że będą jeszcze lepszymi kompanami konsumpcji treści, oglądania filmów w podróży czy też czytania e-booków.

Najciekawsze są jednak największe tablety. Często ich wielkość dorównuje niektórym laptopom, na ich podstawie tworzone są niektóre hybrydy. Moim zdaniem świetnie nadają się do oglądania filmów, surfowania po sieci, czytania, robienia kilku rzeczy na raz (najlepszym przykładem może być Samsung Galaxy Note/Tab Pro 12.2, który pozwala na otwarcie aż czterech aplikacji w Multiwindow).

Samsung-Galaxy-NotePro-12.2-white

Jednak ogromne przekątne wpływają negatywnie na cenę urządzenia, która nierzadko osiąga absurdalny poziom. Co byście wybrali: flagowy tablet czy laptop z wyższej półki? Odpowiedź wydaje się być oczywista.

Podsumowując: jeżeli szukasz przenośnego urządzenia multimedialnego bądź czytnika e-booków, wówczas najrozsądniejszym wyborem okazują się wersje 7- oraz 8-calowe. Z kolei dla osób, które nie wymagają wielkiej mobilności, zalecam rozejrzeć się za większymi wariantami. Z kolei ogromne tablety mogą śmiało zastąpić pełnoprawny laptop – szczególnie w przypadku wersji z Windowsem.

Co jeszcze warto sprawdzić przed zakupem?

Przed kupnem naszego wymarzonego sprzętu, jeżeli mamy taką możliwość, warto przetestować go najpierw w sklepie. Wtedy możemy sprawdzić, czy wyświetlacz tabletu jest wystarczający dla nas. Jeżeli widzicie postrzępione czcionki, „mdłe” kolory, lepiej rozejrzeć się za czymś innym. To samo dotyczy przekątnej: musimy sprawdzić, która wersja najlepiej nam pasuje. Uważam, że wyświetlacz jest jednym z ważniejszych, o ile nie najważniejszym elementem każdego urządzenia mobilnego.

Warto sprawdzić także ogólną płynność urządzenia. Niektóre modele sprawdzają się dobrze tylko w roli elektronicznej ramki na zdjęcia, a chyba nikt w takim celu nie kupuje tabletu.

Oczywiście zawsze możecie poszukać recenzji danego urządzenia na Tabletowo i na pewno znajdziecie tam odpowiedzi na wszystkie Wasze pytania. W razie wątpliwości, możecie dowiedzieć się na naszym forum.