Nexus 9 i przyszłość tabletów

Niedawno Google zaprezentowało Nexusa 9, produkowanego przez HTC. Opinie recenzentów były różne – niektórzy narzekali na brak płynności, inni na jakość wykonania.

Pierwszy z tych problemów najprawdopodobniej może być rozwiązany dzięki aktualizacjom, a drugi to rzecz właściwie subiektywna. Dla mnie, dużo ciekawszy jest rozmiar samego urządzenia i jego akcesoria. Tablety można dzielić na różne grupy, ale najczęściej spotykanym rozgraniczeniem są „małe” i „duże”. Gdzie jest granica? Dla mnie, mały tablet to taki, który można wygodnie trzymać w jednej ręce przez dłuższy czas. Nadal to bardzo nieostra definicja, ale będę się nią posługiwał. Dlaczego to takie ważne? Wiele wskazuje na to, że waga i wielkość decydują o tym w jaki sposób i kiedy korzystamy z tych urządzeń.

black-nexus-6-render-710x460

Czy Nexus 9 jest urządzeniem jednoręcznym? Nie miałem go jeszcze w dłoni, ale patrząc na wymiary i wagę, wiele wskazuje, że tak właśnie może być. Dlaczego Google zdecydowało się na niemalże 9 cali?  Mając w portfolio Nexusa 6, każdy 7-8 calowy tablet dublowałby się z tym urządzeniem, szczególnie biorąc pod uwagę identyczny system operacyjny. Czy Nexus 9 obwieścił śmierć tabletów siedmio lub ośmiocalowych? Moim zdaniem tak. Nawet Apple wyjątkowo po macoszemu potraktowało nowego Mini i wiele wskazuje na to, że w przyszłości model ten może zniknąć. O tym pisaliśmy wielokrotnie. Tabletofony są w natarciu i kolejną przesuniętą granicą staje się 6 cali. Na razie nie odpowiada to wszystkim, ale tak samo było z granicą 5 cali rok czy dwa lata temu. Google na pewno zdaje sobie z tego sprawę i postanowiło oddzielić swoje urządzenia przynajmniej 3 calami przekątnej ekranu. Czysta segmentacja rynku.

Co firma jeszcze zrobiła, żeby odróżnić od siebie te dwa modele? Wraz z Nexusem 9 możemy nabyć etui klawiaturowe, które zamieni nasz tablet w prosty laptop – z małą, choć podobno dość wygodną, klawiaturą. Nie jest to nic nowego, bo takie rozwiązania stosowali inni producenci tabletów (choćby w Microsoft Surface) oraz firmy trzecie, takie jak Logitech. Każdy, kto musiał wprowadzać znaczne ilości tekstu na tablecie wie, że fizyczna klawiatura to duża sprawa. Żadne rozwiązania ekranowe czy klawiatury typu word flow na razie nie są jeszcze w stanie zastąpić fizycznych przycisków. Głównie ze względu na wygodę, ale też z tego powodu, że ekranowy keyboard często zasłania nam prawie połowę treści czy aplikacji na ekranie.

SurfacePro3_07

Jeśli przeanalizujemy zastosowania tabletów i laptopów, okaże się, że osoby które kupują notebooki z Core i5 często wykorzystują je jedynie do Facebooka, przeglądania Internetu, oglądania filmów czy tworzenia dokumentów tekstowych. A wszystkie te czynności można przecież wykonać na tablecie, który jest tańszy i dużo bardziej przenośny. Można, ale nie zawsze wygodnie. Pierwszą przeszkodą jest wspomniany wcześniej brak fizycznej klawiatury. Problem ten znika za sprawą oficjalnych dodatków lub urządzeń firm trzecich – nawet iPad dostał ostatnio zewnętrzną klawiaturę od Logitech, do złudzenia przypominającą Touch Cover od Surface. Pozostaje jednak drugi problem – wielkość ekranu.

Tablety z ekranami mniejszymi niż 10 cali nie zawsze okazują się dostarczająco wygodne nawet do podstawowych zadań. Oczywiście „wszystko się da”, ale mały ekran na dłuższą metę może okazać się męczący. Nie przypadkowo nasze desktopy mają duże monitory nierzadko sięgające 27 cali. Plotki donoszą, że Apple stworzył i wprowadzi na rynek 13-calowego iPada Pro. Mamy na rynku Surface Pro 3, Galaxy Note 12.2, a i inni producenci też wprowadzają znacznie większe dachówki. Na tyle duże, że przedłużona „praca” nie jest męczarnią, a na tyle małe, żeby nadal były przenośne. Na razie granica to 12-13 cali, ale wiele wskazuje na to, że już niedługo spotkamy tablety 15-calowe, które będzie można używać z zewnętrzną klawiaturą.

note16

Czym to rozwiązanie miałoby być lepsze niż Ultrabook? Odpowiedzi jest kilka. Najważniejsza z nich to zastosowania tabletowe, mniejsza waga i rozmiary oraz większa uniwersalność pod względem sposobów użycia. Dodatkowo, ile osób tak naprawdę potrzebuje mocy obliczeniowej drogiego Ultrabooka? Na tym etapie są to tylko przypuszczenia i prognozy, ale wszystko wskazuje na to, że wyświetlacze będą coraz większe, a granica między tabletem a laptopem będzie zacierać się jeszcze bardziej.