Recenzja dwóch tabletów Samsunga: Galaxy Tab 4 7.0 oraz Galaxy Tab 4 10.1

Jakiś czas temu do naszej redakcji zawitały dwa tablety od koreańskiego producenta. Jak możecie zobaczyć po tytule tej recenzji,  są to budżetowe urządzenia, czyli seria Galaxy Tab 4. Dzisiaj weźmiemy pod lupę zarówno model 7.0, jak i 10.1. Na początku powiem, że oba tablety są do sobie bardzo zbliżone i pod wieloma względami bardzo mnie zaskoczyły i zdecydowanie stwierdzam, że Galaxy Taby 4 mają z pewnością więcej zalet niż wad. Na początku chciałbym przedstawić Wam dane techniczne obu urządzeń Samsunga. Znajdziecie je tuż poniżej.

Specyfikacja techniczna Galaxy Tab 4 7.0 Specyfikacja techniczna Galaxy Tab 4 10.1
wymiary: 186,90 x 107,90 x 9,00 mm (wys. x szer. x grub.) wymiary: 176,40 x 243,40 x 7,95 mm (wys. x szer. x grub.)
waga: 276 g waga: 487 g
ekran: 7" TFT 1280×800 pikseli 216 ppi ekran: 10,1" TFT 1280 x 800 pikseli 149 ppi
pamięć: 8 GB pamięć: 16 GB
aparat: 3 Mpix, kamerka: 1,3 Mpix aparat: 3,2 Mpix, kamerka: 1,3 Mpix
bateria: 4000 mAh bateria: 6800 mAh
procesor: cztery rdzenie 1,2 GHz Exynos 3470 procesor: cztery rdzenie 1,2 GHz Snapdragon S4
pamięć RAM: 1,5 GB pamięć RAM: 1,5 GB
cena: od 600 złotych cena: od 1000 złotych

galaxy-tab-4-promo-xkom

Wykonanie

Pamiętacie jeszcze Galaxy Taby 3 (recenzje: 8.0 i 10.1)? Myślę, że tak. Nie miałem może okazji dłużej potestować poprzedników czwartej serii Galaxy Tab, ale wiem jedno: czwarta generacja jest ogromnym przeskokiem względem Galaxy Tabów 3, które były wykonane ze świecącego i rysującego się plastiku.

Dlatego tym, co mnie najbardziej zaskoczyło w Galaxy Tab 4 7.0, a także 10.1, było właśnie wykonanie obu urządzeń. Na pleckach tabletów zastosowano całkiem miłe w dotyku chropowate tworzywo sztuczne, które skutecznie odpiera wszystkie rysy. Krawędzie Galaxy Tabów 4 również całkiem przypadły mi do gustu, a dlaczego? Między innymi dlatego, że srebrna świecąca się ramka nie zachodzi na całą krawędź urządzeń, przez to praktycznie 80% rantów każdego z tabletów wykonano z podobnego tworzywa, jakie zastosowano na pleckach Galaxy Tabów 4. Co najważniejsze, oba Galaxy Taby 4 sprawiają wrażenie bardzo solidnych i przede wszystkim ich obudowa nie trzeszczy.

Tab-4-1

Pora omówić wszystkie porty i przyciski w Galaxy Tabach 4. Zaczniemy od mniejszej 7-calowej wersji. Na pleckach Galaxy Tab 4 7.0 znajdziemy aparat o matrycy 3 Mpix, która – swoją drogą – w mniejszej i większej wersji jest tragiczna, ale o tym pomówimy w dalszej części tej recenzji. Na tyle tabletu znajdziemy także głośniczek, który gra na całkiem przyzwoitym poziomie. Na górnej krawędzi możemy dostrzec gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, a na dolnej: złącze micoUSB. Na lewej krawędzi tabletu nie znajdziemy absolutnie nic, a na prawej producent umieścił świetnie spasowane przyciski do sterowania głośnością, przycisk power, a także slot kart microSD.

W wersji 10-calowej układ portów i przycisków trochę się różni. Przede wszystkim Galaxy Tab 4 10.1 oferuje nam głośniki stereo i umieszczono je pojedynczo na prawej oraz lewej krawędzi urządzenia. Przycisk power oraz przyciski do sterowania głośnością znajdziemy na górnej krawędzi tabletu.

Tab-4-2

Wyświetlacze

Tą część recenzji muszę podzielić pomiędzy dwa urządzenia, ponieważ – wbrew pozorom – ich ekrany trochę się od siebie różnią.

Galaxy Tab 4 7.0: Jak sama nazwa tabletu sugeruje wyposażono go w ekran o przekątnej 7 cali. Ekran został wykonany w technologii TFT i ku mojemu zaskoczeniu charakteryzuje się on całkiem dobrym odwzorowaniem kolorów, a także nie najgorszymi kątami widzenia, co nie jest oczywiste dla tej półki cenowej. Teraz przyszła pora na najgorszy element ekranu Galaxy Taba 4 7.0, czyli rozdzielczość… 1280×800 pikseli – zapewnia nam zagęszczenie pikseli  wynoszące 216 ppi (w Galaxy Tab 3 7.0 mieliśmy do czynienia z 1024 x 600). O ile tutaj ta rozdzielczość jeszcze nie razi nas oczy, to już w wersji 10-calowej nie jest dobrze.

Tab-4-3

Galaxy Tab 10.1: Skoro w poprzednim punkcie wspomniałem o rozdzielczości Galaxy Taba 4 10.1, to muszę chyba od niej zacząć omawianie ekranu tego właśnie modelu. Niestety, taka sama rozdzielczość, czyli 1280 x 800 pikseli potrafi nam zapewnić zagęszczenie wynoszące jedynie 149 ppi, co w szybkim tłumaczeniu oznacza, że dostrzeganie pojedynczych pikseli nie będzie stanowiło jakiejkolwiek trudności dla naszego oka. Tak, jak w przypadku mniejszego brata, ekran Galaxy Taba 4 10.1 również jest wykonany w technologii TFT i tutaj mam jednak wrażenie, że odwzorowanie kolorów jest nieco słabsze, ale w dalszym ciągu jest ono całkiem dobre. Co do kątów widzenia również nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń.

Tab-4-4

Niestety tutaj muszę wspomnieć o pewnej i dla niektórych irytującej wadzie. Chodzi mi tutaj o możliwość uruchomienia automatycznego sterowania jasnością ekranu. Niestety poprzez brak czujnika jasności w obu tabletach nie jesteśmy w stanie uruchomić tej opcji i jesteśmy zmuszeni do ręcznego sterowania jasnością wyświetlaczy.

Działanie, oprogramowanie

TouchWiz…Przez niektórych zwany pieszczotliwie „LagWiz”. Pewnie wielu z Was pomyśli, że system działa ospale, powolnie, brakuje pamięci operacyjnej… Szczerze nic takiego nie ma tu miejsca przy zwykłym użytkowaniu, nie mówię tutaj oczywiście o najbardziej wymagających grach. Podczas codziennego użytkowania, mam na myśli przeglądanie internetu, uruchamianie podstawowych aplikacji, nie ma miejsca na większe lagi lub restarty systemu. Oczywiście nie jest to poziom płynności działania znany z flagowych modeli, ale moim zdaniem mimo wszystko stoi on na wysokim poziomie.

Tab-4-system1

Tym, co mi się od dłuższego czasu podoba w nakładce Samsunga, to funkcjonalność, jaką oferuje. Niestety, w tych tańszych urządzeniach, jakimi są Galaxy Taby 4, widać, że producent trochę uszczuplił system z wielu funkcji, które mogliśmy spotkać w produktach z najwyższej półki. Według mnie najfajniejszą opcją w obu Galaxy Tabach 4 jest multiwindow, czyli możliwość uruchomienia dwóch aplikacji w jednym momencie. Jest to naprawdę świetne, a co ważne Samsung stale rozwija tę funkcję.

Co do pamięci RAM, w obu tabletech Samsung daje nam do dyspozycji 1,5 GB pamięci operacyjnej, co wydaje się całkiem przyzwoitą wartością, która w zupełności wystarcza nam do komfortowej pracy. Co do procesorów to w obu urządzeniach pracują inne układy, czyli Exynos w Galaxy Tabie 7.0 i Snapdragon 400 w Galaxy Tabie 10.1. Obie czterordzeniowe jednostki pracują z tym samym taktowaniem, czyli 1,2 GHz. Przyznam, że byłem przygotowany na dużo gorsze działanie Galaxy Tabów 4, ale jak widać zostałem pozytywnie zaskoczony przez te tablety.

Tab-4-system2

Jeśli chodzi o przeglądanie sieci, według mnie lepiej w tym sprawował się Galaxy Tab 4 7.0, ponieważ ma większe zagęszczenie pikseli, dzięki czemu czytanie tekstu na jego ekranie było po prostu przyjemniejsze, za to w wersji 10-calowej niestety większość czcionek sprawiała wrażenia poszarpanych, przez co spadał komfort przeglądania internetu, jak i czytania dłuższych tekstów.

Kiedy zechcemy przeczytać dokument pakietu Office raczej nie napotkamy problemów, dzięki aplikacji Hancom Office Viewer. Co ciekawe ze sklepu Galaxy Apps mamy możliwość pobrania zupełnie za dramo pełnego pakietu biurowego Hancom, dzięki któremu będziemy mogli stworzyć lub edytować pliki Word, Excel, Power Point.

Aparat i kamerka

Tab-4-aparat2

Wiem, że tablety nie służą do pstrykania fotek, ale aparaty w Galaxy Tabie 4 7.0 oraz 10.1 są absolutnie tragiczne nawet, jeśli patrzymy pod kątem tego, że są to tablety. Matryce mają rozmiar jedynie 3 Mpix, ale to jeszcze nie jest najgorsze. Tym, co mnie najbardziej zawiodło, był brak autofocusa. Krótko mówiąc, zdjęcia poczynione Galaxy Tabami 4 nie należą do najlepszych, chciałoby się nawet powiedzieć, że są po prostu bardzo słabe. Zdjęciom brakuje szczegółowości, a szumy występują praktycznie na każdej fotce i nieważne czy była ona robiona przy dobrym lub słabym oświetleniu.

Tab-4-aparat

Co do przednich kamerek, mamy do dyspozycji 1,3 Mpix w obu urządzeniach i do zastosowań typu wideorozmowy przez Hangouts w zupełności wystarczą. A jeśli lubie robić selfie to raczej kamerki w Galaxy Tabach 4 nie przypadną Wam do gustu.

Akumulatory

W Galaxy Tab 4 7.0 zastosowano ogniwo o pojemności 4000 mAh. Oznacza to, że przy zwykłym korzystaniu z tabletu jesteśmy w stanie uzyskać wyniki na poziomie ok. 5 godzin na podświetlonym ekranie, co według mnie jest całkiem dobrym wynikiem, oczywiście kiedy planujemy pograć dłuższą chwilę na naszym tablecie wynik spadnie do ok. 4 godzin na podświetlonym ekranie. W Galaxy Tab 4 10.1 umieszczono znacznie większą baterię z racji rozmiaru tabletu, która ma 7900 mAh. Jeśli przyjrzymy się wynikom to będą one całkiem zbliżone do tych, jakie możemy uzyskać w mniejszym bracie 10-calowej wersji.

Tab-4-bateria

Nie byłem jakoś specjalnie zaskoczony wynikami tych baterii i według mnie stoją one na całkiem przyzwoitym poziomie.

Benchmarki

Galaxy Tab 4 7.0 Galaxy Tab 4 10.1
Quadrant 4163 8533
AnTuTu 15594 18294
Ice Storm 3083 5398
GeekBench 3 3092
Single Core 322 341
Multi Core 1032 1126

Podsumowanie

Gdybym miał wybierać pomiędzy Galaxy Tabem 4 7.0 a 10.1, sam nie wiem, na którą wersję bym się zdecydował, ale prawdopodobnie byłby to wariant 7-calowy, ponieważ ma znacznie lepszy ekran pod względem zagęszczenia pikseli. Seria Galaxy Tab 4 przede wszystkim zaskoczyła mnie bardzo dobrym wykonaniem i bardzo mnie cieszy to, że Samsung powoli odchodzi od stosowania świecącego się i rysującego plastiku na rzecz dużo lepszych rozwiązań. Pod względem płynności działania również byłem pozytywnie zaskoczony. Niestety zastosowane moduły aparatu, a także wyświetlacze pozostawiały wiele do życzenia. Mimo to uważam, że urządzenia z serii Galaxy Tab 4 są świetne dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tabletami. To na tyle w tej recenzji. Pozdrawiam Was! :)