Samsung przegrał batalię patentową, ale nie zapłaci tak wiele

shutterstock_190092632xxsds_story

O procesie patentowym między Samsungiem a Applem było głośno już od dłuższego czasu. Dzisiaj w nocy ława przysięgłych wreszcie podjęła decyzję i wydała finalny werdykt.

Ławnicy w San Jose, w Kalifornii zdecydowali, że Samsung złamał dwa patenty firmy z Cupertino i nakazali koreańskiemu koncernowi wypłatę rekompensaty w wysokości 119,6 mln $ dla Apple. To wciąż znacznie mniej, niż początkowo domagał się pozywający. Firma z jabłkiem w logo chciała od Samsunga 2,6 mld $ w momencie składania tego pozwu kilkanaście tygodni temu. To również znacznie mniej niż koreański gigant musiał zapłacić w 2012 roku, gdzie kara wyniosła ponad miliard dolarów.

Ława przysięgłych uznała, że wszystkie wymienione przez Apple urządzenia Samsunga łamią dwa główne patenty. Patent 647, czyli „szybkie linki” oraz patent 72 – „przeciągnij, żeby odblokować”. Uznano też, że Apple złamało patent koreańskiego koncernu, dotyczący wyświetlania i porządkowania galerii foto-wideo. Kara za to okazała się być jednak śmiesznie niska – 158 400 $.

Apple wydało oświadczenie po rozprawie (pisownia oryginalna):

Today’s ruling reinforces what courts around the world have already found: that Samsung willfully stole our ideas and copied our products. We are fighting to defend the hard work that goes into beloved products like the iPhone, which our employees devote their lives to designing and delivering for our customers.

Podczas rozprawy powoływano się na dokumenty, które wskazują, że Apple zdaje sobie sprawę, że ze swoją obecną linią produktów, nie robi wystarczająco dużo, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich użytkowników. Nie pomogło to jednak Samsungowi i wyrok jest niekorzystny dla tej drugiej firmy.