Recenzja gry: Defense Zone HD (wersja na Androida)

Defense Zone HD to gra wojenna, w której za zadanie mamy nie dopuścić do przedarcia się wroga na drugi koniec planszy. Poniżej postaram się ją wam przybliżyć.

W menu głównym dostępne są opcje, w których możemy włączyć bądź wyłączyć dźwięk i muzykę, jak również zmienić jakość wyświetlanego obrazu z SD do HD i na odwrót.

Do wyboru mamy 20 plansz i 3 poziomy trudności:

Pierwsze cztery plansze możemy traktować jako samouczka, gdyż nie są odkryte wszystkie maszyny obronne. W planszy pierwszej mamy 15 starć z wrogiem, w drugiej – 20, w trzeciej – 25, a w pozostałych siedemnastu – 30.

Czas na grę! Wchodząc w daną planszę ukazuje nam się nasze centrum dowodzenia, składające się z dwóch paneli: informacyjnego umieszczonego u góry i kontrolnego znajdującego się u dołu. W pierwszym, zaczynając od lewej, wyświetla się:

– ilość dostępnych funduszy,
– liczba jednostek mogących przedostać się na drugą stronę planszy,
– liczba starć z wrogiem,
– czas pozostały do następnego ataku naziemnego i powietrznego.

Zaś w dolnym panelu, również zaczynając od lewej, są do naszej dyspozycji:
– od 2 do 6 maszyn obronnych (w zależności od planszy),
– przycisk przyśpieszający atak wroga,
– pauza,
– przycisk przyśpieszający grę,
– opcje, w których znajdziemy: powrót do gry, restart planszy, włączenie i wyłączenie dźwięków i muzyki, wyjście i zapis gry.

Po planszy poruszamy się muśnięciami palca, możemy ją oddalać i przybliżać. Na każdej znajdziemy drogi i czarne ślady pokazujące jak będzie poruszał się nasz wróg. Przed starciem pojawiają się strzałki wskazujące skąd tym razem nadejdzie zagrożenie. Szare – atak naziemny, niebieskie – atak powietrzny. Wrogie jednostki są przeróżne, zaczynając od piechoty i jeepów, a kończąc na samolotach i robotach. My zaś do obrony mamy:
– mini guna (najlepszy przeciwko piechocie),
– wyrzutnię rakiet (jedyna maszyna obronna mogąca atakować latające jednostki wroga, dobra również przeciwko lekkim pojazdom),
– miotacz ciekłego azotu spowalniający wroga,
– maszynę porażającą prądem (niezwykle skuteczna przeciwko wszelakiej piechocie),
– miotacz ognia (dobry przeciwko wszystkim jednostkom wroga, jednakże nie zadaje dużych obrażeń),
– moździerz (atakuje wolno, ale posiada największą siłę ognia i dlatego właśnie jest najlepszy przeciwko opancerzonym pojazdom oraz robotom).

Każdą broń możemy ulepszyć aż 4 razy. Maszyny stawiamy przytrzymując je palcem i wybierając jedno z zakratkowanych miejsc pojawiających się w tym czasie na mapie.

Gdy już umiejscowimy interesującą nas maszynę, możemy wejść w jej menu, ponownie na nią klikając. Informacje i dostępne opcje wyświetlają nam się po prawej stronie. Zaczynając od góry mamy opisaną moc i pole rażenia maszyny, jak i czas potrzebny do jej ulepszenia. Możemy ją sprzedać, ulepszyć lub włączyć tryb hellfire, który powoduje przez krótką chwilę nieprzerwany ostrzał wroga. Od dołu do wyboru mamy atakowanie najsłabszej, najsilniejszej lub najbliższej jednostki. Warto wspomnieć o tym, że tryb hellfire może być aktywowany tylko i wyłącznie po wcześniejszym ulepszeniu. Im wyższy poziom maszyny, tym szybsza jego ponowna gotowość.

Oprawa graficzna plansz jest średnia, a detale maszyn obronnych i wrogich nie powalają, nawet po włączeniu w opcjach jakości HD. Zresztą, gra nie jest najnowsza, o czym świadczy fakt, że producent wydał już jej następcę, ale – według mnie – z grami jest jak z filmami, nie warto zabierać się za drugą część, jeśli nie grało się/nie oglądało pierwszej. Muzyka i dźwięki otoczenia są przyjemne, a efekty wybuchów i odgłosy atakujących maszyn bardzo realistyczne.

Podsumowanie

Moim zdaniem, mimo średniej grafiki, tytuł ten warto polecić fanom gier defense. Jest bardzo rozbudowana, a ilość map i trzy poziomy trudności zapewnią wiele godzin świetnej zabawy. Defense Zone HD znajdziemy w Google Play za 9,23 zł i w App Store za 2,99 dolarów. Jeśli ktoś nie jest do końca przekonany do wydania gotówki na ten tytuł, może wypróbować wersję Lite.